Żużel. Dobre wieści od Krzysztofa Buczkowskiego. Kapitan GKM-u trenuje już na pełnych obrotach
Po kontuzji Krzysztofa Buczkowskiego nie ma już praktycznie śladu. Zawodnik nadrabia zaległości spowodwane urazem w domowej siłowni. Do niedawna musiał oszczędzać lewą nogę, ale teraz trenuje już na pełnych obrotach.
To doskonała informacja dla grudziądzkich kibiców, bo powrót do pełnej sprawności Buczkowskiego po grudniowym wypadku na motocrossie trochę się opóźniał. Pojawiło się nawet ryzyko, że kapitan coś straci, bo jego udział w pierwszych treningach stał pod znakiem zapytania. Ze względu na zagrożenie koronawirusem inauguracja PGE Ekstraligi została jednak przełożona. Buczkowski dostał dodatkowy czas na treningi.
- Konieczne jest jeszcze wykonanie zdjęcia rentgenowskiego, ale na razie nie ma szans, żeby je zrobić, bo grudziądzka placówka została przekształcona w szpital jednoimienny. Oczywiście, możemy to załatwić w innym miejscu, ale z drugiej strony nie ma pośpiechu. Start sezonu został przecież opóźniony. Na razie nikt nie myśli o wyjeździe na tor - tłumaczy Cichoracki.
- Czas gra teraz na korzyść Krzysztofa, który ostro pracuje. Dzięki kontuzji i zamieszaniu z koronawirusem dorobił się domowej siłowni. To tam spędza teraz najwięcej czasu. Nie wiem, kiedy wystartuje liga, ale nasz kapitan będzie do niej doskonale przygotowany. Już teraz wygląda całkiem nieźle, a przed nim jeszcze wiele tygodni treningów - podsumowuje działacz GKM-u.
Zobacz także: Żużlowa grupa ryzyka
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>