Żużel. Stadiony będą puste, a kluby muszą znaleźć sposób, jak zatrzymać sponsorów

Wszystko wskazuje na to, że sezon 2020 (przynajmniej na początku) odbędzie się bez udziału kibiców na stadionach. To problem dla klubów, ale też i dla ich sponsorów. Szczególnie tych miejscowych, którzy liczyli na lokalną ekspozycję.

Jakub Czosnyka
Jakub Czosnyka
Stadion w Gorzowie Wlkp PAP/EPA / Stadion w Gorzowie Wlkp.
Działacze klubowi drapią się po głowie, jak tu spiąć cały budżet na sezon 2020. Finansowe plany trzeba mocno zweryfikować. Raz, że najpewniej kibice nie zasiądą na trybunach, a to oznacza poważne straty w przychodach z dniu meczowego. Dwa, to ograniczone wsparcie samorządów. I na sam deser problem ze sponsorami. Przynajmniej niektórzy z nich mogą się albo wycofać, albo podjąć decyzję o redukcji wsparcia dla klubu.

Żużlowi prezesi muszą więc zrobić wszystko co w ich mocy, aby udowodnić swoim darczyńcom, że nawet bez kibiców na trybunach, są zdolni godnie wyeksponować ich markę. Jak to zrobić? W tym wypadku liczy się kreatywność. Martwy okres zmusił kluby do wzmożonej aktywności w mediach społecznościowych i to jest dobry trop. Im więcej własnych produkcji graficznych czy wideo, tym więcej szans, aby zaprezentować logotyp sponsora.

Ktoś by mógł powiedzieć, że to przecież nic wielkiego. Z drugiej jednak strony, później można takiemu sponsorowi pokazać konkretne liczby, gdy idzie o zasięg, wyświetlenia i klikalność takich materiałów. To też jakaś wartość. Problem robi się w dniu meczowym, bo w transmisji telewizyjnej nie wszystkie reklamy będą widoczne. Jednak w tym wypadku kluby też mogą zastanowić się nad różnymi akcjami, które choć trochę zniwelują te braki. Można choćby nawet przygotować tradycyjny program zawodów, tym razem w wersji on-line, który kibice będą wypełniać na podstawie transmisji telewizyjnej czy radiowej. Miejsce dla sponsora znajdzie się i tam.

Generalnie w klubach potrzebna jest burza mózgów, której efektem będzie konkretny plan. Taki, który przekona sponsorów, że mimo wszystko nie warto wycofywać się w tych trudnych czasach. Pod tym względem może okazać się, że w najlepszym położeniu będą prezesi z 2. Ligi Żużlowej. Jeśli plany odnośnie internetowych transmisji w systemie pay-per-view dojdą do skutku, to będzie można dogadać się z internetowym nadawcą na prezentację sponsorów nawet przed każdym biegiem.

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Kluby podzielone w sprawie zawodników. Niektórzy chcą mocnych cięć i drastycznych kar

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żużel. Stawiał na nogi mistrzów, a teraz ma kłopoty. Koronawirus zamknął jego gabinet, żyje z oszczędności

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Cugowski: Żużel jest sportem, który powinien najszybciej wrócić na stadiony


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy klubom grożą masowe odejścia sponsorów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×