Żużel. Polonia nie obniżyła stawek swoim zawodnikom. Prezes nie chce od nich opon i zębatek

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Dimitri Berge
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Dimitri Berge

Abramczyk Polonia Bydgoszcz jest jednym z niewielu klubów, który głośno mówi o tym, że nie popadnie w tarapaty finansowe nawet w przypadku rozegrania sezonu bez kibiców. Co więcej, Jerzy Kanclerz nie obniżył stawek za podpis swoim liderom.

Pandemia COVID-19 spustoszyła budżety zdecydowanej większości klubów żużlowych w Polsce. Perspektywa rozgrywania meczów bez kibiców, słabsza kondycja finansowa części sponsorów oraz nadwyrężone miejskie kasy to tylko niektóre z czynników, które powodują ból głowy u władz poszczególnych drużyn. Jednakże i w tej sytuacji znalazły się kluby względnie dobrze radzące sobie z obecną sytuacją. Do taki zespołów należy Abramczyk Polonia Bydgoszcz.

Co prawda, sytuacja z panującym koronawirusem znacząco wpłynie na budżet bydgoszczan to ich los nie jest w żadnym stopniu zagrożony. Po prostu muszą pogodzić się z tym, że w tym sezonie 2020 wypracują mniejszą nadwyżkę niż pierwotnie zakładali. Dobra kondycja budżetu pozwoliła również Polonii na komfort jakim było odpuszczenie renegocjowania kwot za podpis.

- Stawki za podpis zostały u nas na niezmienionym poziomie w stosunku do tego, co było przed koronawirusem - mówił Jerzy Kanclerz dla portalu "www.polskizuzel.pl". - Trzech naszych zawodników miało maksymalne kwoty na przygotowanie do sezonu i my im tych pieniędzy nie zabieraliśmy. To nie miało sensu z dwóch powodów. Po pierwsze, jeśli chcemy, żeby żużlowcy wyglądali sprzętowo bez zarzutu, to nie możemy im niczego zabierać. Po drugie, co mieliby nam przynieść, skoro oni już te pieniądze wydali. Przecież nie każę nikomu przynieść opony czy zębatki - tłumaczył prezes Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

Brak renegocjacji kwot za podpis to nie jest jedyny gest władz klubu w kierunku zawodników. Kolejnym jest pozytywne nastawienie do startów bydgoszczan w PGE Ekstralidze w formie gościa. Bardzo blisko gościnnych startów w najwyższej klasie rozgrywkowej jest Kamil Brzozowski, a aktywnie kluby na tym poziomie szuka Kai Huckenbeck.

Zobacz także: Huckenbeck chce startować w PGE Ekstralidze
Zobacz także: [urlz=/zuzel/881675/zuzel-chcieli-zaoszczedzic-pol-miliona-na-gwiazde-nie-ma-na-to-szans]Chcieli zaoszczędzić na gwiazdę, ale nie ma na to szans

[/urlz]ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill

Źródło artykułu: