Lwim pazurem to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa.
***
Przed nami 7. kolejka PGE Ekstraligi. Nie mam wątpliwości, że będzie pasjonująca. Danie główne w Częstochowie, gdzie Eltrox Włókniarz pojedzie z Fogo Unią. Do tej pory mówiło się, że zespół trenera Marka Cieślaka to pierwsza poważna przeszkoda dla mistrza Polski. To w tym spotkaniu wszyscy spodziewali się premierowej przegranej ekipy Piotra Barona. Żużel bywa jednak przewrotny. Minęło kilka tygodni i teraz częstochowianie nie są już faworytem.
Porażka na własnym terenie z Motorem Lublin sprawiła, że w szeregi Włókniarza wkradł się niepokój. On zaczął się tak naprawdę już podczas przerwanego spotkania w Gorzowie. To wtedy coś się zacięło. Drużyna nie jechała z taką swobodą jak w Zielonej Górze. W związku z tym uważam, że faworytem hitu PGE Ekstraligi będą leszczyńskie Byki.
Poza tym to coś więcej niż spotkanie o dwa punkty. Jeśli Włókniarz chce, żeby nadal mówiło się o lidze, w której prym wiodą dwie drużyny, to nie ma innego wyjścia - musi wygrać. W przeciwnym razie Fogo Unia będzie znowu określana mianem dominatora. Nie mam wątpliwości, że wszystkie oczy będą zwrócone na Jasona Doyle'a, który zawalił spotkanie z Motorem. Jemu powinno zależeć najbardziej. Słyszałem, że wprowadził wiele zmian sprzętowych. Treningi pokazały, że idzie we właściwym kierunku.
Drugim meczem z ogromną stawką jest rywalizacja MrGarden GKM-u i Moje Bermudy Stali. W obu klubach słowo kryzys zostało odmienione przez wszystkie przypadki chyba 10 razy. Zapewne zarówno w Grudziądzu, jak i Gorzowie mają tego dość. Nie mam pojęcia, kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko, ale ciśnienie będzie ogromne. Porażka jednej lub drugiej ekipy sprawi, że będą wokół niej krążyć najczarniejsze myśli. Nie wiem jednak, na kogo postawić.
W Stali jest naprawdę nerwowo. Przyznam szczerze, że jestem zdziwiony ostatnią wypowiedzią Bartosza Zmarzlika. Słowa mistrza świata wprowadziły ogromne zamieszanie. Niektórzy już mówią o jego odejściu. Dziwny klimat. Wiem, że sprawa nie jest wyssana z palca, bo słowa padły w telewizji, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że to zapowiedź odejścia. Myślę, że Bartek powinien wyjaśnić swoim kibicom, o co mu dokładnie chodziło, żeby przeciąć te niezdrowe spekulacje.
Marian Maślanka
Zobacz także:
Dwa tomy akt w sprawie Drabika
Mistrz świata pokazał żużel ze swojej planety
ZOBACZ WIDEO Leigh Adams mu pomógł. Dzięki niemu junior Fogo Unii Leszno wie więcej