Żużel. Apator - Lokomotiv. Czy Łotysze postawią się liderowi? Torunianie chcą zrobić kolejny krok [ZAPOWIEDŹ]

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko. / Na zdjęciu: Jack Holder.
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko. / Na zdjęciu: Jack Holder.

eWinner Apator Toruń dość niespodziewanie przegrał w deszczowym Ostrowie i choć w klubie nikt nie robił z tego tragedii, to drużyna na pewno chciałaby się za ten występ zrehabilitować. Lokomotiv natomiast ciągle musi drżeć o utrzymanie.

Podobnie jak w przypadku praktycznie wszystkich spotkań eWinner Apatora Toruń w tym sezonie, znów możemy mówić o starciu Dawida z Goliatem. Po jednej stronie pierwszoligowy dream-team, po drugiej drużyna, której skład na papierze jest zdecydowanie słabszy, a i cele inne, bowiem Lokomotiv Daugavpils walczy w tym roku jedynie o utrzymanie. Łotysze potrzebują punktów, aby odskoczyć Abramczyk Polonii Bydgoszcz, z którą ostatnio przegrali zaledwie dwoma punktami, zgarniając przy tym cenny bonus. Nadal jednak nie mogą być niczego pewni.

Torunianie sensacyjnie zostali pokonani przez Arged Malesa TŻ Ostrovię, lecz z tej porażki nie można raczej wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Ostrovia u siebie jest mocna, do tego spotkaniu towarzyszyły opady deszczu. Po ośmiu biegach wydawało się, że zawody zostaną zakończone i toruńska drużyna dopiszę na swoje konto kolejne 3 punkty. Po blisko półgodzinnej przerwie postanowiono jednak je kontynuować.

Chwilę później do gry wszedł późniejszy bohater - Jonas Jeppesen, który w tych trudnych warunkach czuł się jak ryba w wodzie. Ostatecznie Apator przegrał pierwsze spotkanie w sezonie, ale w Toruniu nikt nie robił z tego większej tragedii z uwagi na warunki, w jakich rozgrywany był ten mecz. Jakieś rozczarowanie na pewno jednak jest, dlatego teraz zespół powinien chcieć udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Doping technologiczny? Instytucje powinny być krok przed kreatorami nowinek

Lokomotiv jest natomiast drużyną, która dość często pozostawiała po sobie dobre wrażenie, także na wyjazdach. Mimo wszystko w tabeli nadal mają jedynie 5 punktów i nie mogą być pewni utrzymania na zapleczu elity. I choć Łotysze spisywali się naprawdę przyzwoicie na torach swoich rywali, to nawet z Bydgoszczy nie potrafili wywieźć pełnej puli, dlatego ciężko spodziewać się, aby sprawili sensację w Toruniu.

Nie powinno jednak dziwić, jeśli uda im się postawić faworytom, chociaż w którymś fragmencie niedzielnego spotkania. Ciekawić też może to, jak wypadną formacje juniorskie obu ekip, bowiem Lokomotiv ma dwóch dobrych, punktujących młodzieżowców. Po stronie Apatora jest z kolei Igor Kopeć-Sobczyński, który dobrze radzi sobie szczególnie w biegach młodzieżowych, a i u Kamila Marcińca widać pewien postęp, ale to młodzi Łotysze częściej punktują w biegach z seniorami przeciwników. Do tego oboje mają wyższą średnią biegową od Kopcia-Sobczyńskiego.

Mimo wszystko eWinner Apator nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem Lokomotivu. Mają w swoim składzie naprawdę dobrych zawodników, a trzech z nich, czyli bracia Jack i Chris Holderowie oraz Wiktor Kułakow są obecnie trójką najskuteczniejszych żużlowców na pierwszoligowym szczeblu. Do tego dochodzi także atut własnego toru, na którym bardzo wyraźnie pokonywali silniejsze zespoły. W sporcie jednak nic nie jest pewne, choć wskazać faworyta w tym przypadku jest łatwo. Pozostaje mieć nadzieje, że Łotysze będą stawiać opór, a kibice zobaczą dobre ściganie.

Awizowany składy:

Lokomotiv Daugavpils:
1. Pontus Aspgren
2. Jewgienij Kostygow
3. Kjastas Puodżuks
4. Daniił Kołodinski
5. Andriej Kudriaszow
6. Oleg Michaiłow

eWinner Apator Toruń:
9. Tobiasz Musielak
10. Chris Holder
11. Jack Holder
12. Wiktor Kułakow
13. Adrian Miedziński
14. Igor Kopeć-Sobczyński
15. Kamil Marciniec

Początek spotkania: 14:00
Wynik pierwszego meczu: Lokomotiv 39:51 Apator

Zobacz także: Żużel. Jarosław Hampel przechytrzył sędziego w Grudziądzu, a Rune Holta w Rybniku [RANKING]

Zobacz także: Żużel. Maciej Janowski mistrzem świata? Sprawdziliśmy, jak radził sobie w Gorzowie, Pradze i Toruniu

Źródło artykułu: