Żużel. Tobiasz Musielak wrócił z Apatorem do PGE Ekstraligi. Czy wywalczy miejsce w składzie?

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak w barwach Apatora Toruń
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak w barwach Apatora Toruń

Tobiasz Musielak będzie kontynować współpracę z eWinner Apatorem Toruń, z którym uzyskał awans do PGE Ekstraligi. Teraz czeka go kolejne wyzwanie, a mianowicie wywalczenie miejsce w składzie beniaminka.

Wychowanek Fogo Unii Leszno trafił do eWinner Apatora Toruń przed minionym sezonem i już wtedy wyrażał chęć pozostania w Toruniu na dłuższy czas. - Przychodzi taki moment w karierze, kiedy naprawdę chciałbym zostać na dłużej w jednym miejscu, a patrząc na to, jak profesjonalny jest klub z Torunia, życzyłbym sobie, aby być tutaj przez co najmniej kilka lat - mówił rok temu w wywiadzie z nami Tobiasz Musielak.

Wygląda na to, że zdania o toruńskim klubie nie zmienił, bowiem zdecydował się pozostać w drużynie, choć najprawdopodobniej, przynajmniej do początku rozgrywek, nie będzie mieć zagwarantowanego miejsca w składzie, ponieważ w Apatorze zostaje też Adrian Miedziński, o którego ostatnio zabiegał PGG ROW Rybnik. W Toruniu jednak do wiosny nie planują kogokolwiek puszczać. Musielak jest natomiast typem zawodnika, który nie obraża się i potrafi walczyć o swoje. W pewnym stopniu udowodnił to nawet w tym roku.

Kiedy eWinner Apator po długiej serii zwycięstw złapał lekką zadyszkę, zaczęto sporo spekulować, że po awansie zespół będzie musiał zostać przebudowany bardziej, niż początkowo zakładano. Pod koniec rozgrywek w postawie Polaka można było zauważyć jeszcze więcej mobilizacji i determinacji. I właśnie takich zawodników ceni menadżer drużyny Tomasz Bajerski.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

Tobiasz Musielak jest z resztą ceniony przez wszystkich w klubie, a sam czuje się w Toruniu po prostu dobrze, dlatego chciał zostać i podjąć walkę, choć zainteresowanych jego usługami w eWinner 1. Lidze nie brakowało. Na tym szczeblu rozgrywkowym jest on gwarancją punktów, a w minionym sezonie był najlepszym wśród Polaków, zajmując 7. miejsce w klasyfikacji indywidualnej. O jego podpis pod kontraktem zabiegało zwłaszcza Zdunek Wybrzeże Gdańsk.

Choć zawodnik w tym roku miewał gorsze momenty, to w ogólnym rozrachunku radził sobie dobrze. Średnio zdobywał powyżej dwóch punktów na bieg i na własnym torze, i na wyjazdach. Rzadko zdarzało mu się przyjeżdżać na ostatnim miejscu, a często zdobywał dość ważne punkty, przez co w ciągu czternastu kolejek zgromadził na swoim koncie aż 22 bonusy. Potrafi bardzo dobrze współpracować na torze, do tego dysponuje świetnym momentem startowym.

Receptą na spokojne utrzymanie eWinner Apatora Toruń ma być zwyciężanie w domowych spotkaniach. Solidny punkt drugiej linii, jakim z pewnością może być Musielak, w tym przypadku będzie niezwykle potrzebny. A kto wie, czy doświadczony zawodnik w końcu na dobre nie przełamie się w elicie, bowiem cechuje go duży profesjonalizm i ambitne podejście. Na to na pewno liczą toruńscy działacze i kibice.

Zobacz także: Żużel. Chomski o cenie za Cierniaka: Pieniądze nieadekwatne i nieetyczne

Zobacz także: Żużel. Social Speedway 2.0: Tai Woffinden jak "Wilk z Wall Street". Leon Madsen pokonał koronawirusa

Źródło artykułu: