Wolfe Wittstock w sezonie 2020 zadebiutował w polskiej 2. Lidze Żużlowej. Niemiecki klub wygrał trzy z dziesięciu meczów i z dorobkiem sześciu punktów zajął ostatnie, szóste miejsce w rozgrywkach. W barwach Wolfe startował wychowanek toruńskiego klubu, Marcin Kościelski.
- Plusem tego sezonu było to, że sobie pojeździłem w barwach klubu z Wittstocka. Oczywiście wyniki były znacznie niższe od oczekiwań. Na początku nie mogłem poradzić sobie z dużym i szerokim torem w Niemczech. Lepiej czułem się na polskich obiektach. Dopiero pod koniec sezonu rozgryzłem swój domowy tor - wyjaśnia Marcin Kościelski.
Polak uzyskał 33.średnią biegową w 2.Lidze Żużlowej - 1,129. - Na przyszły sezon zostaję w Wolfe. Mam nadzieję, że będzie to udany rok. Liga zapowiada się bardzo ciekawie. Dołącza do rywalizacji kolejny niemiecki klub. Dobrze, że zespoły, które nie mają, gdzie rywalizować zgłaszają się do polskiej ligi. Generalnie sezon 2021 może być bardzo interesujący zarówno w 2.LŻ, ale przede wszystkim w eWinner 1.Lidze. Moim zdaniem może być ona nawet ciekawsza od PGE Ekstraligi - dodaje Kościelski.
W przyszłym roku wychowanek Apatora będzie miał 23 lata, stąd też będzie spełniał wymóg regulaminowy obowiązkowego zawodnika do lat 24 w składzie niemieckich Wilków z Wittstock.
Zobacz także: Marcus Birkemose o swoim talencie i temperamencie
Zobacz także: Syn Andy'ego Smitha w Wolfe Wittstock
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło