Na łamach klubowego serwisu Radosław Majewski, dyrektor klubu GTM Start mówi otwarcie, że ten transfer rozpatrywany jest w kategorii wzmocnień.
- Analizując statystyki Ernesta z ostatniego sezonu jasno widać, że jest to równo punktujący zawodnik, zarówno podczas spotkań na domowym torze jak i na wyjazdach. Skutecznego drugiego polskiego seniora, będącego wsparciem dla Oskara Fajfera, brakowało nam podczas kilku spotkań w tym roku i ta część naszego zespołu wymagała wzmocnień - dodaje Majewski.
- Lubię jeździć na torze w Gnieźnie. Pamiętam, że zawsze prezentowałem się tam z dobrej strony. To jeden z argumentów, dla których przechodzę do Aforti Startu - komentuje z kolei Ernest Koza.
Tarnowianin nie jest jedyną nową twarzą w kadrze Aforti Startu Gniezno. Już wcześniej klub poinformował, że po kilku sezonach do pierwszej stolicy Polski wraca Antonio Lindbaeck.
Niewykluczone, że wkrótce działacze pochwalą się kolejnymi nazwiskami, bowiem jak czytamy w klubowym komunikacie - do obsadzenia pozostaje jeszcze jedno miejsce w podstawowym składzie gnieźnian oraz pozycja zawodnika U24.
W Gnieźnie startować będą również Oskar Fajfer oraz Peter Kildemand, a Philip Hellstroem-Baengs wraz ze wspomnianym Lindbaeckiem mają pełnić rolę rezerwowych.
Czytaj także:
Aforti Start Gniezno domyka skład
Walasek o odwołaniu od nałożonej kary, zrzutce kibiców i planach na PGE Ekstraligę
ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni