Żużel. Zmiany w regulaminie Speedway of Nations? Mamy komentarz szefa światowego żużla!

WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: rywalizacja podczas Speedway of Nations
WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: rywalizacja podczas Speedway of Nations

- Większości ten system rywalizacji się podoba. Nowy promotor - Discovery Sports Events po wielu godzinach studiowania regulaminu, zgodził się z nami i w przyszłym roku format SoN się nie zmieni - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Armando Castagna.

W Polsce kolejny raz rozgorzała dyskusja nad regulaminem Speedway of Nations. Pewnie wynika to trochę z faktu, że nie pierwszy raz nasi rodacy wygrywają dwa dni zmagań w serii zasadniczej, a nie zdobywają tytułu, bo o wszystkim decyduje finał. Zasady są równe dla wszystkich, czy to się komuś podoba, czy nie.

- Rzeczywiście, system jest jednakowy dla wszystkich i jest używany w wielu innych dyscyplinach sportowych, nawet lekkoatletycznych. Możesz wygrać każdy bieg eliminacyjny, a potem potknąć się w finale. Tak, jak to się stało z Polską w tegorocznym finale Speedway of Nations - mówi Armando Castagna, szef światowego żużla.

Nie ma sensu polemizować, czy lekkoatletyka jest akurat dobrym przykładem na to, że o wszystkim decyduje finał. Tam to jest wręcz logiczne, że są eliminacje, ćwierćfinały, półfinały i wielki finał, gdzie rozdawane są medale. Trudno jednak znaleźć drugą dyscyplinę sportu, w której wymazuje się - w tym przypadku dwa dni zmagań i 42 wyścigi - na rzecz jednego finału, który decyduje o wszystkim i na dodatek ma punktację trudną do zrozumienia. Nie wygrywa ten, który przyjeżdża pierwszy i ostatni, tylko cieszą się ci z miejsc drugiego i trzeciego.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta mówi o braku rosyjskiego hymnu na podium i więzi z Polską

- Szanuję opinię tych, którym nie podoba się ten system, ale mogę zapewnić, że większość lubi zawody Speedway of Nations. Nawet nowy promotor - Discovery Sports Events po wielu godzinach studiowania regulaminu, zgodził się z nami, że w przyszłym roku rywalizacja nie zmieni się pod względem formatu wyścigów. Słowem, regulamin SoN będzie taki, jak dotychczas - dodaje włoski działacz.

Zapytaliśmy Armando Castagnę, co sądzi o wypowiedzi Krzysztofa Cegielskiego, który nie pozostawił suchej nitki nie tylko na regulaminie Speedway of Nations, ale użył mocnych słów, mówiąc, że Polacy dają się upokarzać. Więcej o tym TUTAJ.

- Szanuję Krzysztofa jako osobę i jako byłego zawodnika, ale nie szanuję opinii ludzi, którzy zawsze próbują znaleźć negatywne intencje i szukać sensacji. Odnoszę wrażenie, że próbuje się wywołać negatywną dyskusję, która w wielu przypadkach nie ma żadnych podstaw. We Włoszech takie osoby nazywane są "komentatorami paparazzi". Nadal oczywiście uważam, że Krzysztof Cegielski jest dobrym komentatorem, choć nie rozumiem tego, co mówi, bo komentuje w języku polskim - odpowiada Włoch.

Krzysztof Cegielski w wywiadzie mówił nawet o tym, że Polacy powinni się zbuntować. Co na to FIM? Czy Armando Castagna nie obawia się, że Polacy - podobnie jak Rosjanie - mogliby zbojkotować SoN? - MFR nie wycofał się zawodów. Nie zakwalifikowali się do finału SoN, więc Rosjanie byli obecni w tegorocznym Speedway of Nations - nie omieszka zaznaczyć włoski działacz. Pytanie tylko, czy FIM na rękę byłoby, gdyby Polacy wystawili - tak jak Rosjanie - nie pierwszy, ale trzeci lub czwarty skład na tę rywalizację?

- Mamy już zapytania i prośby o start federacji na przyszłoroczny Speedway of Nations. Obecnie mamy już więcej nacji, które chcą wziąć udział w rywalizacji. Może to znak, że jednak większości federacji SoN się podoba? - kończy Armando Castagna.

Zobacz także:
Falubaz nie musi być murowanym faworytem do awansu

Źródło artykułu: