W Starcie Gniezno czuł się jak strażak. Wyjaśnia, co go skłoniło do wybrania PSŻ-u
Kevin Fajfer zakończył współpracę ze Startem Gniezno i zdecydował się na zejście do II ligi. - Sprzętowo będę dobrze przygotowany - zapewnił przed sezonem w barwach PSŻ-u Poznań i wyjaśnił, dlaczego wybrał właśnie ten klub.
Dyrektor Startu Radosław Majewski tłumaczył za pośrednictwem startgniezno.com, że Fajfer "w Gnieźnie mógłby ponownie pełnić rolę zawodnika rezerwowego, bez gwarancji występów. Ambicje zawodnika są większe stąd decyzja o zmianie otoczenia na przyszły rok". Czy właśnie to było powodem opuszczenia Gniezna?
- Nie, nie, nie. To akurat nieprawda. Dlaczego klub tak stwierdził, jeśli nawet rozmowy nie było o sezonie 2022… Spotkałem się tylko raz z panem Rafaelem – podziękował mi za ten sezon, wytłumaczyliśmy sobie wszystko i tyle - dodał zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Eltrox Włókniarz ma spory potencjał, ale jest dużo znaków zapytaniaA jak będzie wspominał czas spędzony w Starcie? - Jako strażak - zażartował. - Jak byłem potrzebny, to wtedy jeździłem. Przez te trzy lata zmieniłem się troszkę jeździecko, dorosłem do tego zawodowego żużla, więc dobrze będę to wspominał - zaznaczył.
Przy okazji minionego okresu transferowego miał trochę ofert. - Miałem jeden telefon z 1. ligi i dwa z drugiej, ale tak czy tak nie interesowały mnie te oferty, bo bardzo szybko doszliśmy do porozumienia z prezesem Kozaczykiem - zdradził.
- Jakub do mnie zadzwonił, że będzie chciał odbudować poznański żużel i jestem mu w tym potrzebny. To słowo było kluczem. Wsiadłem w auto i razem z Robertem Koniecznym pojechaliśmy się dogadać. Później kontaktowaliśmy się codziennie, rozmyślaliśmy nad składem i - jak widać - bardzo dobrze to wszystko wyszło - podkreślił.
Kevin Fajfer zapewnił również, że będzie odpowiednio przygotowany na sezon 2022.
- Sprzętowo będę dobrze przygotowany. Będę miał trzy kompletne motory. W tym roku, dzięki sponsorom, zakupiłem dwa nowe silniki. Na początku - wiadomo - nowi tunerzy, więc trochę mi zajęło, by wyciągnąć z nich, co najlepsze, ale już wiem, w którą stronę idę. Przed meczem z Łodzią, dzięki firmie Budex, zakupiłem jednostkę od Ashleya i to fruwało, więc myślę, że na tych trzech silnikach będę bazował w tym roku. Ale w warsztacie jeszcze mam swoją babcię, która sprawiła niespodziankę w 2020, i dzięki temu silnikowi zostałem w żużlu. Ta jednostka już na zawsze ze mną zostanie - podsumował.
Czytaj także:
> Żużel. Szykują rekordowy budżet! Wzrost o nawet 50 procent
> Żużel. W kolejnym ośrodku chcą powrotu speedwaya
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>