Nie gryzie się w język. "Morderca. Siedzi z tchórzami w bunkrach"

Wikimedia Commons / kremlin.ru / Na zdjęciu: Władimir Putin
Wikimedia Commons / kremlin.ru / Na zdjęciu: Władimir Putin

- Żal mi niektórych żużlowców posiadających rosyjski paszport, ale w Ukrainie giną ludzie - powiedział Wojciech Dankiewicz, który jest za pełnym odcięciem Rosjan od funkcjonowania w społeczności międzynarodowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z informacjami WP SportoweFakty, Rosjanie mają nie zostać dopuszczeni do jazdy w polskich strukturach.

- Dla mnie temat jest zero-jedynkowy i to jedyna szansa, by powstrzymać bandytę z Kremla. To zwykły morderca, który dopuszcza się do ludobójstwa, a siedzi wraz ze swoimi tchórzami w bunkrach. Musi pójść rykoszet, bo co powiemy rodzinom, dzieciom, czy matkom w Ukrainie, które tracą swoje dzieci? By nie mieszać sportu z polityką? Nie - powiedział stanowczo Wojciech Dankiewicz, ekspert telewizyjny Platformy Canal+.

- Jestem zadowolony z solidarności światowej, bo gdybyśmy odpuszczali temu bandycie, to zaraz przyszedłby na nasze ziemie i nie oglądalibyśmy ani żużla, ani innych dyscyplin sportowych. Rosjanie muszą zobaczyć co się dzieje. Wiemy, że temu bandycie "wisi" czy żużel jest czy nie, co pokazał jak Rosjanie wygrywali Speedway of Nations i Indywidualne Mistrzostwa Świata, a musieli płacić za występy w reprezentacji. Żal mi niektórych żużlowców posiadających rosyjski paszport, ale w Ukrainie giną ludzie i jest tam kryzys humanitarny. Świat będzie musiał zmierzyć się ze skutkami kryzysu ekonomicznego - dodał Dankiewicz.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Skąd w Toruniu pieniądze na Dudka i Sajfutdinowa? Klub odpowiada

Brak występów rosyjskich sportowców powinien dotyczyć każdej dyscypliny. - Wynik sportowy jest drugorzędny, bo jak nie zrobimy ruchów jakie dokonuje świat i Europa, to nie będziemy mogli rozmawiać o żadnych rozgrywkach sportowych. Stadiony będą zburzone - ocenił ekspert.

Środowisko żużlowe bardzo wcześnie zaczęło mówić o sankcjach dla Rosjan. Wcześniej niż inne dyscypliny. - To doskonale świadczy o naszej dyscyplinie i o zainteresowaniu żużlem. To świetna sprawa, że staliśmy się wiodącą dyscypliną i jest głośny sprzeciw po za szczególnie zainteresowanymi. Nie można patrzeć na czubek własnego nosa, jak ludzie giną - przyznał Dankiewicz w rozmowie z WP SportoweFakty.

Czy wobec sytuacji, która bezpośrednio dotknie kilka klubów należałoby przyspieszyć okienko transferowe? - To jest do rozważenia, aczkolwiek regulamin po 4. kolejce przewiduje pierwsze okienko transferowe. Może można na szybko zrobić zmiany regulaminowe, ale my teraz powinniśmy się cieszyć z tego, że nie spadają nam na głowy bomby - podkreślił Wojciech Dankiewicz.

Kolejnym pomysłem jest zastępstwo zawodnika. - Pole do działania jest. Patrząc na bardzo dobrze zorganizowane rozgrywki i radząc sobie z trudnymi sytuacjami podczas COVID-u, zarządzający rozgrywkami w polskich ligach żużlowych nie będą mieli problemów, by sobie poradzić z absencją paru Rosjan. Władze rozgrywek na pewno zrobią, by kluby tego nie odczuły, ale najważniejsze, by zrobić porządek z bandytą z Kremla - dodał.

Sankcje powinny dotyczyć w ocenie Dankiewicza wszystkich, którzy w 2021 roku jeździli z rosyjską licencją. - Pan Abramowicz ma trzy paszporty po to, by sobie kombinować. Każdy zawodnik, który startował z rosyjską licencją w 2021 roku powinien być potraktowany tak samo. Wyjątkiem może być tu Czugunow, który dłużej jeździ na arenie międzynarodowej jako Polak. Zobaczmy na Rune Holtę, który startował jako Polak, zdobywał medale i mógł to zrobić. Tu mamy grupę, która tyle lat jeździ w polskiej lidze. Oni sami nie ukrywali, że paszport był im potrzebny by bezproblemowo poruszać się po państwach świata i popieram Tomka Dryłę w tym temacie. Punkt pierwszy, to zniszczenie bandyty z Kremla - podsumował ekspert.

Czytaj także: 
Łaguta: Kary dotkną także Polaków 
Kolejny klub chce ligi bez Rosjan