W powtórce Jarosław Hampel wygrał start i objął prowadzenie. Za nim podążała para gości, ale już na wyjeździe z drugiego łuku skuteczny atak przepuścił Protasiewicz, który jadąc przy krawężniku wyprzedził obu gorzowian na raz.

W pierwszym łuku upadł Linus Sundstroem. Powtórka w 4.

Aleksandr Łoktajew mocno rywalizował z Bartoszem Zmarzlikiem o wyjście na pierwsze miejsce do drugiego łuku pierwszego okrążenia. Górą był zawodnik Falubazu, lecz Zmarzlik nie dał za wygraną i podczas trzeciego okrążenia wyprzedził Łoktajewa. Z tyłu Walasek walczył z Kasprzakiem o jedno "oczko".

Problemy przed startem ze swoim motocyklem zasygnalizował Grzegorz Walasek. Reprezentant Falubazu ostatecznie zdążył na start w regulaminowym czasie.

Jarosław Hampel prowadził od startu, ale mocno zbliżył się do niego na wyjeździe z pierwszego łuku Tomasz Gapiński. Hampel jednak uciekł i wygrał z dużą przewagą. Z tyłu Łoktajew walczył z Gapińskim. Przerwa.

-> KLIKNIJ i sprawdź swoją wiedzę w naszym quizie żużlowym!

W powtórce lepszy start gości. Grzegorz Walasek szukał prędkości, by dogonić rywali, ale gorzowianie odjeżdżali wychowankowi Falubazu.

Bieg przerwany z powodu nierównego startu. W moment startowy wstrzelił się Alex Zgardziński. Ostrzeżenie dla juniora Falubazu.

Znów bardzo dobry start miejscowych, którzy zdystansowali rywali. Zmarzlik i Kasprzak wzajemnie sobie przeszkadzali i przegrali z bardzo dużą przewagą. Przerwa.

-> Estoński żużel się rozwija. Nad Bałtykiem postawiono na szkolenie

Gospodarze w pierwszym łuku byli już zdecydowanie przed swoimi rywalami. W dalszej fazie wyścigu Pieszczek oglądał się za przeciwnikami i musiał uważać, by nie popełnić błędu, bo na taki czyhał Matej Zagar.

Linus Sundstroem wygrał start i założył w pierwszym łuku Piotra Protasiewicza. W drugim wirażu Iversen zakładał się na gospodarzy, ale przeszkodził mu w tym Protasiewicz, który poszerzył mu tor jazdy. Duńczyk spadł na koniec stawki i dalej atakował gospodarzy. Ostatecznie wyprzedził Pieszczka, a tymczasem podczas trzeciego okrążenia Protasiewicz przemknął obok Sundstroema. Świetna postawa "Protasa".

Jarosław Hampel prowadził od startu, ale miał spore kłopoty z Krzysztofem Kasprzakiem, zwłaszcza podczas pierwszego okrążenia. Hampel obronił się jednak przed napędzonym wicemistrzem świata na wejściu w drugi łuk. Słaba postawa Jonssona, który słabo wystartował i od początku biegu podążał na końcu stawki. Kosmetyka toru.

-> GALERIA z Grand Prix Czech w Pradze

Bardzo dobry start gospodarzy. Protasiewicz wyjechał na prowadzenie, ale sensacyjnie na drugie miejsce wyjechał Alex Zgardziński, po tym, jak w drugim łuku przyciął do wewnętrznej i przejechał przed nosem Słoweńca. Zgardziński w dalszej fazie wyścigu oglądał się za siebie, ale Zagar nie był w stanie mu zagrozić.

Bartosz Zmarzlik w pierwszym łuku założył Aleksandra Łoktajewa i objął prowadzenie. Za nim podążali gospodarze, którym nie zagrażał Linus Sundstroem. Zmarzlik wygrał z dużą przewagą.

Taśma Nielsa Kristiana Iversena.

Kasprzak wykorzystał pierwsze pole i objął prowadzenie. Pod jego lewy łokieć na wyjeździe z pierwszego łuku próbowali wcisnąć się obaj gospodarze, wzajemnie sobie przeszkadzając. W dalszej fazie wyścigu Protasiewicz na prostej startowej podczas końcówki trzeciego a początku czwartego okrążenia wyprzedził Kasprzaka. Ostatni do mety dojechał Zmarzlik, który jechał na tej pozycji przez cały bieg po tym, jak wypchnął go szerzej w pierwszym wirażu Pieszczek. Przerwa.

-> Grzegorz Drozd: Więcej sportu w sporcie, więcej żużla w żużlu

Gospodarze od startu prowadzili podwójnie. Aleksandr Łoktajew pomknął do przodu, a za nim świetną walkę o 2 punkty stoczyli Grzegorz Walasek i Matej Zagar. Słoweniec dysponował szybszym motocyklem, ale Walasek umiejętnie poruszał się na swoim domowym torze i dowiózł dwa "oczka" do mety.

Tym razem lepiej ze startu gospodarze, którzy w pierwszym łuku prowadzili podwójnie. Zgardziński wywoził szeroko Zmarzlika, ale zamiast zyskać, stracił. Zmarzlik pomknął do przodu, bo przyciął do środka toru, a Zgardziński został z tyłu. Tymczasem napędzony Zmarzlik na wyjeździe z drugiego łuku objął prowadzenie po tym, jak skutecznie zaatakował Krystiana Pieszczka.

W powtórce goście od startu prowadzili podwójnie. Nie utrudniał im sprawy Andreas Jonsson, który słabo wystartował. Szwed zaczął gonić rywali od drugiego łuku, ale był zbyt wolny, aby przeprowadzić skuteczny atak.

Równy start całej czwórki, ale najlepiej w pierwszym łuku zachował się Niels K. Iversen. W drugim łuku upadł jednak Jarosław Hampel, po tym, jak zrównał się z nim Linus Sundstroem. Wygląda na to, że Hampelowi nic złego się nie stało. Zawodnik Falubazu o własnych siłach wraca do parku maszyn, ale w powtórce nie pojedzie, gdyż został wykluczony. Sędzia wskazał jego jako winnego przerwania biegu.

19:30 - Prezentacja dobiegła końca. Zawodnicy wracają do parku maszyn.

19:26 - Trwa prezentacja. Zawody rozegrane zostaną wg I zestawu startowego.

19:22 - Zawodnicy wyjechali do prezentacji.

19:19 - Komplet widzów przy Wrocławskiej.

19:14 - Próba toru jakiś czas temu dobiegła końca.

19:00 - Rozpoczęła się próba toru.

18:53 - Składy potwierdzone. W próbie toru ze strony gości udział wezmą Krzysztof Kasprzak i Bartosz Zmarzlik, natomiast gospodarzy reprezentować będą Andreas Jonsson i Aleksandr Łoktajew.

17:26 - W Zielonej Górze bardzo dobra pogoda. Temperatura wynosi około 20 stopni Celsjusza i jest słonecznie. Tak jak na każdych derbach Ziemi Lubuskiej, zapowiada się na komplet widzów na trybunach.

Jak niedzielne mecze typują eksperci SportoweFakty.pl?
-> Typy Krzysztofa Cegielskiego
-> Typy Rafała Dobruckiego
-> Typy Mariana Maślanki
-> Typy SportoweFakty.pl
-> Typy Władysława Komarnickiego
-> Typy Sławomira Kryjoma
-> Typy Marty Półtorak

W powtórce osamotniony Pieszczek nie poradził sobie z parą gości. Sundstroem i Iversen mieli lepszy moment startowy i dowieźli 5 punktów do mety.

Trzeci raz z rzędu świetny start gospodarzy, którzy od razu znaleźli się na dwóch pierwszych pozycjach. Niestety w pierwszym łuku podczas trzeciego okrążenia Protasiewicz wpadł w Krystiana Pieszczka i upadł na tor. Przy zawodniku gospodarzy natychmiast zjawiły się służby medyczne. Do wypadku Protasiewicza doszło po tym, jak wpadł w jedną z kolein. Protasiewicz mocno pokiereszowany ostatecznie o własnych siłach wrócił do parku maszyn.