Oni byli dumą Polski po odzyskaniu niepodległości. Najlepsi sportowcy II RP

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski

Stanisław Marusarz (narciarstwo)

Kiedy Polska odzyskiwała niepodległość, Stanisław Marusarz miał dopiero pięć lat. Pierwsze sukcesy międzynarodowe osiągnął jeszcze przed II wojną światową. W 1935 roku był czwartym skoczkiem mistrzostw świata, a trzy lata później został już wicemistrzem globu. To był przez wiele lat największy sukces polskiego narciarstwa. Nic dziwnego, że wtedy wygrał plebiscyt "Przeglądu Sportowego".

- Po przyjęciu pucharu za drugie miejsce w otwartym konkursie skoków i za wicemistrzostwo świata na sali zerwała się burza długo niemilknących oklasków. Serdeczna obiektywność przejęła mnie do głębi. Ze wzruszenia o mało się nie popłakałem. Stałem przez dłuższą chwilę przed stołem, jakbym wrósł w ziemię, kłaniając się na wszystkie strony. Już chciałem wracać na swoje miejsce, gdy znowu mnie poproszono do stołu. Otrzymałem jeszcze jedną nagrodę – za najdłuższy skok dnia - pisał Marusarz w swojej książce "Stanisław Marusarz. Na skoczniach Polski i świata".

W marcu 1935 roku pobił rekord świata w długości skoku. Na obiekcie w Planicy poszybował na piekielną wówczas odległość 93 metrów. Jeszcze podczas tych samych zawodów wylądował na 97. metrze (niektóre źródła podają, że było to 95 m). 

O zasługach Stanisława Marusarza podczas II wojny światowej pisaliśmy już wielokrotnie. Sportowiec narażając swoje życie walczył z niemieckim agresorem. Okazało się, że urodzony w Zakopanem zawodnik jest wielkim patriotą. Jego zasługi są nieocenione. Jako kurier na trasie Zakopane-Budapeszt, pełnił bardzo ważną rolę dla Związku Walki Zbrojnej. Wiele razy więziony przez gestapo, uciekał z niewoli w ostatniej chwili, ocierał się o śmierć. Po zakończeniu działań wojennych wrócił do sportu. Nadal osiągał spore sukcesy. To jeden z najwybitniejszych sportowców w całej historii polskiego sportu.
Polub SportoweFakty na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • 0uwdt0 komplet punktów Zgłoś komentarz
    Pan Stanisław Marusarz. Jako nastolatek miałem okazję być w Zakopanem na kameralnym spotkaniu z Mistrzem. Przemiły, uśmiechnięty, wspaniale opowiadał. Jestem szczęśliwy że w życiu go
    Czytaj całość
    spotkałem. Żałuję tylko że zapomniałem zabrać ze sobą książkę aby dostać autograf. Ale w pamięci Stasiu Marusarz na zawsze ! Pozdrawiam z Rzeszowa.
    • MrKilianowski Zgłoś komentarz
      JJ jak dla mnie największa tenisistka polskiego tenisa Aga za to najlepsza polska tenisistka Obie pokazywały ze nie liczy się siła ale spryt i technika Co mnie zaskoczyło to znajomość z
      Czytaj całość
      królem Szwecji. No no jak dla mnie polska ambasadorka a Aga to jej godna następczyni!
      • zbujnick Zgłoś komentarz
        "w 1936 roku mieliśmy w Berlinie aż 111 przedstawicieli, którzy wywalczyli siedem krążków (w tym dwa złote)." Ciekawe skąd pan Bobakowski wytrzasnął takie rewelacje? Do tej pory
        Czytaj całość
        zdobyliśmy na berlińskich igrzyskach jedynie 3 srebrne i trzy brązowe medale, ale... może komuś odebrano złote i przyznano Polakom? Tyle się dziś zmienia w światowych tabelach, że może mi coś umknęło, a pan Bobakowski się doczytał. Tylko niech poda źródło, bo wszystkie dotychczas mi znane podają informacje o 6 medalach Polaków w 1936 roku
        • Puławiak Zgłoś komentarz
          Bo nie Berlin, Moskwa czy Bruksela lecz Warszawa jest moją stolicą. Tylko wolna, niepodległa i w pełni suwerenna Rzeczpospolita Polska na wieki!