Kulisy odejścia niesfornego Joe Thomassona. Klub nie miał wyjścia

Dziwne, że takich historii nie ma w Szczecinie, czy w Radomiu gdzie wydaje się prywatne pieniądze, a nie miejskie, spółek skarbu państwa itp. Sędziowie i takie "układy" biznesowe niszczą naszą koszykówkę. Wesołych Świąt!

podpisania kontraktu lub zmienia agenta to nowy agent mimo wspolpracy nic z tego nie ma wiec szuka sposobu by zawodnik podpisal nowy kontrakt. To prowadzi wlasnie do takich sytuacji... Podobnie bylo z Moorem tyle, ze tam zalatwiono to bardziej cywilizowanie...

zawsze zostawiał serce na parkiecie i był liderem Polpharmy. Wszystko zaczęło się psuć kiedy odszedł Bojić i przyszli nowi zawodnicy. Trener też nie pomagał. Zmianę atmosfery i rozbicie drużyny było widać już od jakiegoś czasu, wystarczyło obserwować zaangażowanie ławki w wydarzenia boiskowe. Na początku sezonu to była drużyna, potem było tylko gorzej. Oskarżanie teraz Joego o symulowanie kontuzji to chwyt poniżej pasa. Czy zespół nie ma lekarza? Czy nie mógł on przeprowadzić badań? Pomyślcie trochę zamiast atakowac nieobecnego! Kibic SKS.

zespołów ligi względem danej agencji lub agenta).

jest jednorazowa prowizja z góry, a co będzie dalej, to już mniej istotne. Starsi i bardziej doświadczeni zawodnicy jakoś już sobie z tym radzą i potrafią sami podyktować swoje warunki agentom, ale ci sami agenci przy pomocy tych drugich, ciągle naiwnych, nadal spokojnie kręcą lody i mają się dobrze. Smutne to, ale cóż... takie są niestety uroki współpracy i nic i nikt tego nie zmieni. Spokojnych Świąt wszystkim fanom basketu.