Lepsza obrona, lepszy styl. GTK z optymizmem przed decydującymi meczami

Po serii bardzo słabych występów GTK Gliwice w końcu zagrało nieźle. Co prawda mecz z Arką Gdynia podopieczni Pawła Turkiewicza przegrali 74:78, ale w grze śląskiego zespołu w końcu coś drgnęło w dobrym kierunku.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Piotr Robak Materiały prasowe / Materiały prasowe / Marcin Bulanda / Na zdjęciu: Piotr Robak
GTK potrzebuje zwycięstw, bo drużyny "goniące" i walczące o utrzymanie są coraz bliżej. Z Arką wygrać się nie udało, ale styl gry było o niebo lepszy od tego, jaki gliwicka drużyna prezentowała we wcześniejszych meczach.

- Wiadomo, że najważniejsze są zwycięstwa, a z tego cieszyli się zawodnicy Arki Gdyni. Szkoda, bo była nawet szansa wygrać ten mecz - komentuje Piotr Robak, zawodnik GTK Gliwice.

Gliwiczanie najpierw prowadzili różnicą 11 punktów, potem musieli odrabiać 16 "oczek". Udało się dojść, w końcówce Arka prowadziła już tylko 70:66. - Rywale przestali trafiać, ale nie wykorzystaliśmy swojej szansy - kontynuuje Robak.

ZOBACZ WIDEO Znakomite nastroje przed spotkaniem z Austrią. "Jerzy Brzęczek nie może tego zepsuć"

- Troszeczkę lepiej pobroniliśmy i można było z tego zdobyć dużo łatwych punktów. Za dużo prostych błędów, strat, złych decyzji czy pudeł z otwartych pozycji nie pozwoliło odwrócić losów meczu - dodał szkoleniowiec GTK Paweł Turkiewicz. - Wygraliśmy trzy z czterech kwart, ale jedną przegraliśmy wysoko, bo mieliśmy problemy ze zdobywaniem punktów.

Zobacz także. Robert Upshaw: Wszystko, co robimy jest po to, aby być na szczycie

Turkiewicz ma tutaj na myśli okres pomiędzy drugą i trzecią kwartą. Arka zaliczyła wtedy serię 32:5, która miała decydujący wpływ na końcowe rozstrzygnięcie korzystne dla drużyny z Trójmiasta.

- Zwłaszcza na początku trzeciej kwarty Arka zaliczyła serię, która po prostu nie powinna się przydarzyć. Najpierw daliśmy rywalom wrócić do gry, a tą trzecią część wygrali zdecydowanie za dużo - mówi Robak.

GTK nie tylko potrzebuje dobrej gry, ale i zwycięstw. "Dół" zaczął pogoń za utrzymaniem miejsca w Energa Basket Lidze. - Szukając pozytywów to styl, jaki pokazaliśmy w niedzielę, był zdecydowanie lepszy od tego, co było wcześniej. Mam nadzieję, że takie dobre 30 minut z meczu przeciwko Arce przełożymy na kolejne spotkania, w których oczekiwać się będzie od nas zwycięstw, a my po prostu te pojedynki wygramy.

Aktualnie gliwiczanie mają taki sam bilans, jak AZS Koszalin, o jedno zwycięstwo więcej od HydroTrucku Radom i dwa więcej od Trefla Sopot, Spójni Stargard i Miasta Szkła Krosno. Handicap GTK jest taki, że Hydrotruck, Trefl, Spójnia i Miasto Szkła muszą jeszcze zagrać w Gliwicach, a bilans z AZS-em ma korzystny - 2:0.

Zobacz także. Koniec wzmocnień w Stelmecie Enei BC. Kolejnych ruchów nie będzie

Czy GTK może być spokojne w temacie utrzymania miejsca w EBL?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×