PZKosz nie ubiega się o organizację ME 2021. Rozeszło się o duże pieniądze
PZKosz był zainteresowany organizacją ME w 2021 roku. Wstępny plan zakładał mecze w Ergo Arenie. Niestety koszty okazały się zbyt duże. Po dokładnej analizie prezes Radosław Piesiewicz postanowił nie wysyłać aplikacji do siedziby FIBA Europe.
- Rozmawiamy z Węgrami, Niemcami i Czechami - mówił szef PZKosz. Plan zakładał, że mecze "polskiej grupy" miały odbyć się w Ergo Arenie. Miasto Gdańsk było mocno zainteresowane organizacją mistrzostw Europy.
Teraz już wiemy, że do tego nie dojdzie. PZKosz nie zgłosił bowiem swojej aplikacji do FIBA Europe. Powód? Pieniądze. Do organizacji fazy grupowej potrzebna jest bowiem zawrotna suma 16 milionów złotych.
O organizację ME w 2021 powalczą: Czechy, Estonia, Niemcy, Gruzja, Węgry, Włochy i Słowenia. Wybór gospodarza nastąpi w lipcu.
PZKosz nie rezygnuje jednak z organizacji dużego turnieju. Piesiewicz deklaruje chęć organizacji turnieju przedolimpijskiego. Jednak aby do tego doszło Polacy muszą dobrze wypaść na MŚ w Chinach i znaleźć się w gronie szesnastu najlepszych drużyn.
Zespół Mike'a Taylora w grupie A MŚ zagra z gospodarzami turnieju, Wenezuelą i Wybrzeżem Kości Słoniowej. - O takim zestawieniu marzyłem. To wyrównana grupa, ale awans jest w zasięgu. Wszystko jest w naszych rękach - przekonuje szef PZKosz.
Zobacz także: Marcin Gortat odrzucił ofertę Celtics. Co dalej z jego karierą? "Mam całą szafę z pomysłami"