EBL. Gdzie zagra Michał Sokołowski? Interesował się nim Emil Rajković
Nadal nie jest znany nowy pracodawca Michała Sokołowskiego, z którego w ostatnich dniach zrezygnował Stelmet Enea BC Zielona Góra. Reprezentantem Polski interesował się m.in. Emil Rajković, szkoleniowiec kazachskiej Astany.
WP SportoweFakty
/ Artur Lawrenc
/ Na zdjęciu: Sokołowski i Gruszecki
Macedończyk ma za sobą doskonały sezon. Osiągnął z kazachską świetny wynik w renomowanych rozgrywkach, a sam został uznany najlepszym trenerem w lidze VTB.
Wywiad z Dejanem Mihevcem przeczytasz tutaj. Mówi o zakończeniu współpracy
Rajković, który w przeszłości prowadził Śląsk Wrocław i BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski (zdobył z tą drużyną dwa medale), nadal uważnie śledzi to, co dzieje się w rozgrywkach Energa Basket Ligi.
- Mam kilku zawodników na oku. Jakich? Tego przecież nie mogę ujawnić, bo jest środek okresu transferowego - śmieje się macedoński szkoleniowiec.
A co z Sokołowskim? On bardzo chce wyjechać za granicę i spróbować swoich sił w nowym otoczeniu. Przedstawiciele agencji "BeoBasket" zapewniają, że w Europie jest spore zainteresowanie reprezentantem Polski. Wszystkie kierunki są możliwe: Włochy, Grecja, Turcja, VTB czy Niemcy.
A warto dodać, że w Bundeslidze od nowego sezonu będzie pracowało dwóch trenerów, którzy świetnie znają Sokołowskiego. W Hamburgu szkoleniowcem jest Mike Taylor (trener reprezentacji Polski), z kolei w MBC Mitteldeutscher poprowadzi Wojciech Kamiński, który ze skrzydłowym przez kilka pracował w Rosie Radom.
- Już teraz mógłbym podpisać kontrakt, pojawiły się konkretne oferty, ale nie chcę się spieszyć. Cierpliwie czekam na rozwój wydarzeń - mówił ostatnio Sokołowski w rozmowie z WP SportoweFakty.
Energa Basket Liga? Raczej nie wchodzi w grę, choć Sokołowskim zainteresował się Anwil Włocławek. Koszykarz rozmawiał z trenerem Igorem Miliciciem, ale szanse na transfer nie są za duże.
Sokołowski w minionym sezonie wystąpił w 65 meczach (39 w PLK + 26 w VTB) w barwach Stelmetu Enei BC. W rozgrywkach Energa Basket Ligi przeciętnie notował 12,9 punktu, z kolei w VTB - 8,1 pkt. - Trudno o dobre wspomnienia, skoro nic nie udało się wygrać - szczerze przyznał.
Zobacz także: Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz: Odmowa gry w kadrze? Zawodników mogą czekać przykre konsekwencje
HalaLudowa
Zgłoś komentarz
