Tylko cztery mecze w sezonie 2019/20 rozegrał Stephen Curry. To efekt złamania ręki, której doznał w październikowym spotkaniu z Phoenix Suns. Stało się to na początku trzeciej kwarty, kiedy 31-latek wchodził pod kosz. Pierwszego listopada Amerykanin przeszedł operację, a jego pauza początkowo miała wynosić minimum trzy miesiące.
Jak informuje ceniony dziennikarz Shams Charania z "The Athletic", Curry przeszedł niedawno drugą operację kontuzjowanej ręki. Zabieg polegał na usunięciu śrub, które zostały włożone podczas pierwszej operacji.
Dzięki temu Curry może rozpocząć kolejny etap rehabilitacji. Jego powrót do gry w dalszym ciągu jest jednak wielką niewiadomą. "Kolejne badania odbędą się 1 lutego i wtedy zostanie podjęta decyzja" - informują amerykańskie media.
Curry pali się do powrotu na pakiet. Nic dziwnego, gdyż Golden State Warriors bez swojego lidera spisują się fatalnie. W 24 spotkaniach odnieśli tylko pięć zwycięstw. Gorszy bilans w całej NBA mają tylko New York Knicks, którzy niedawno zwolnili trenera (więcej TUTAJ).
Curry to To MVP ligi w sezonach 2014/15 i 2015/16. Jest także trzykrotnym mistrzem NBA (2015, 2017, 2018). Z reprezentacją USA dwa razy zdobył złoty medal olimpijski. W lipcu 2017 roku podpisał nowy, pięcioletni kontrakt opiewający na 205 mln dolarów.
Zobacz także: Kolejny zespół nie zatrzymał A. J. Waltona
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): Kawulski w szoku po nokaucie na Dubois. "Myślałem, że pożegnał się nie tylko z przytomnością"
Czy Golden State Warriors są jeszcze w stanie awansować do fazy play-off? 
