Grają va-banque. Głośny powrót do polskiej ligi!

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Robert Johnson
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Robert Johnson

Na taki transfer czekali w stolicy! Legia Warszawa przeprowadza duży ruch na rynku, by włączyć się do walki o medale. Do ligi wraca 26-letni Robert Johnson, który w przeszłości robił furorę na parkietach PLK.

- Robert Johnson to świetnie grający na piłce koszykarz kreujący pozycje dla kolegów jak i dla siebie więc jest szalenie niebezpieczny w ataku. Wachlarz jego zagrań jest szeroki - potrafi sam zakończyć akcję i otworzyć pozycję dla innych - mówi Wojciech Kamiński.

Trener Legii już od kilku tygodni poszukiwał zawodnika, który będzie w stanie zrobić różnicę w zespole i sprawić, że warszawianie włączą się do walki o medale w Energa Basket Lidze. Kamiński negocjował z kilkoma kandydatami, wiemy, że rozmawiał też z Ivanem Almeidą (ma umowę w Anwilu).

Ostatecznie wybór padł na 26-letniego Roberta Johnsona, który w tym sezonie grał na zapleczu włoskiej ekstraklasy. Był tam wiodącą postacią w zespole Acqua S.Bernardo Cantu. Amerykanin był wiceliderem klasyfikacji strzelców Serie A2, zdobywając średnio 19.7 punktów na mecz.

- Cieszę się, że dołączam do Legii Warszawa. Polska liga nie będzie dla mnie obca, bo już tutaj grałem, ale na pewno czeka mnie nowe wyzwanie - Legia mierzy wysoko i z powodzeniem rywalizuje w europejskich pucharach. Jestem w dobrej formie, gotowy do gry na najwyższym poziomie, co zamierzam udowodnić na boisku - komentuje 26-latek.

Robert Johnson znów w polskiej lidze
Robert Johnson znów w polskiej lidze

Wiemy, że w Warszawie wydano duże pieniądze na ten transfer, nawet wygrano potyczkę o Johnsona z greckim Iraklisem Saloniki. Nie jest tajemnicą, że szefostwo Legii gra va-banque, bo chce powtórzenia wyniku z poprzedniego sezonu, czyli miejsca w strefie medalowej. Sęk w tym, że teraz będzie o to znacznie trudniej, bo jest zdecydowanie większa konkurencja: Anwil, Stal, Śląsk, Zastal, a swoje aspiracje zgłasza także beniaminek ze Słupska.

Zna polską ligę

Johnson nie jest anonimowy dla polskich kibiców. W sezonie 2019/2020 występował na parkietach Energa Basket Liga, przez dwa miesięcy był zawodnikiem MKS-u Dąbrowa Górnicza. Grał rewelacyjnie, rzucał po 30 punktów, ocierał się o triple-double. W jednym z meczów zdobył 34 oczka, trafiając aż 15 z 28 rzutów z gry!

Był jednym z najlepszych graczy w rozgrywkach. Nic dziwnego, że zgłosili się po niego Rosjanie, którzy - po wpłaceniu odpowiedniej kwoty - wykupili jego umowę. Trafił do Parmy Perm.

W styczniu 2021 roku Amerykanin podpisał umowę z występującym w tureckiej ekstraklasie Fethiye Belediyespor. Tam rzucający obrońca wystąpił w 13 spotkaniach, w których średnio notował 16.2 punktów, 4.2 zbiórki i 3.7 asysty.



CZYTAJ TAKŻE:
Kamil Łączyński: Anwil powstał z kolan [WYWIAD]
Zaskakujący powrót gwiazdora! Polski klub gra va-banque: aneks i większa kasa
To on uciszył kibiców mistrza! Sąsiad Mike'a Taylora robi furorę w polskiej lidze
Ivica Skelin: Koszykarski hazard. Ludzie w Polsce są ambitni [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Petarda!". Dziurska zachwyciła sieć. Co za ruchy!

Źródło artykułu: