Po raz pierwszy od 36 lat reprezentacja Polski wyszła z grupy na mistrzostwach świata. Wtedy udział Biało-Czerwonych zakończył się na 1/8 finału po porażce 0:4 z Brazylią.
Nie brakuje negatywnych opinii dotyczących stylu, w jakim awans wywalczył zespół prowadzony przez Czesława Michniewicza. Na niezwykle obrazowe porównanie zdecydował się Michał Żewłakow.
- Porównywanie stylu i wyniku - to tak jakby rodzice wybrali ci męża, który ci się nie podoba. Tak naprawdę nie wiesz, czy będziesz miała z nim dzieci i miała rodzinę. Wszyscy się cieszą, że jest ślub, że jest małżeństwo, że jest pewien obyczaj zrobiony, ale o przyszłość tego związku tak naprawdę troszkę drżymy - powiedział w programie "Fakty po Faktach".
Były reprezentant Polski przyznał, że przed mundialem był sceptyczny jeżeli chodzi o drogę, jaką obrał trener Michniewicz. Ma nadzieję, że to początek procesu, a po mundialu zobaczymy więcej ofensywnej gry w wykonaniu Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO: Przepis na sukces Szczęsnego. Nasz dziennikarz ujawnia
Przed Polakami mecz z broniącą tytułu Francją. Zdaniem Żewłakowa spore znaczenie może mieć w tym spotkaniu psychika.
- Chciałbym, żeby trener wszedł do szatni i powiedział zespołowi: wiecie co, zrobiliśmy cel minimum, a teraz wyjdźcie na boisko i cieszcie się mundialem. Gramy z poważną drużyną, każdy z was o tym marzył, więc spełniajcie marzenia. Jeśli przegramy po walce i będziemy dawać sobie szanse, to taką porażkę spokojnie zaakceptuję - zakończył Żewłakow.
Mecz Francja - Polska odbędzie się w niedzielę, 4 grudnia o godz. 16:00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, TVP 4K i Pilot WP. Tekstowa relacja LIVE na portalu WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- To plan Francji na Lewandowskiego. Piłkarz Bayernu się wygadał
- Nie zostawili suchej nitki na Lukaku. "Mistrzostwo świata w nieudacznictwie"