Pięć bramek w Grodzisku, z czego dwie samobójcze. Piast Gliwice wciąż w grze o puchary!

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Zawodnicy Piasta Gliwice Michał Chrapek (L) i Jakub Holubek (P)
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Zawodnicy Piasta Gliwice Michał Chrapek (L) i Jakub Holubek (P)

W potyczce Warty z Piastem w 2. połowie było sporo emocji. W meczu padło pięć goli, cztery z nich zdobyli gospodarze, ale dwa trafienia były samobójcze. Gliwiczanie zwyciężyli 3:2 i wciąż znajdują się w grze o puchary.

Na krótko przed finiszem PKO Ekstraklasy Warta i Piast wciąż mają o co grać.

Poznańska drużyna do utrzymania potrzebuje 2-3 punktów. Z kolei gliwiczanie cały czas mają szansę na zajęcie 4. miejsca, które daje prawo gry w eliminacjach do Ligi Konferencji.

W 1. połowie niewiele się działo. Mimo tego kibice zobaczyli w niej dwa gole. Pierwsza groźniejsza próba gości w 17. minucie zakończyła się bramką. Z lewej strony płasko dogrywał Jakub Holubek, Łukasz Trałka chciał wybić piłkę, ale uczynił to tak nieszczęśliwie, że ta wpadła do bramki przy bliższym słupku.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Żaden Polak nie dokonał tego co Lewandowski. Ten rekord może przetrwać wieczność

Warta po stracie gola niewiele potrafiła zdziałać, Piast także nie kwapił się do ataku. Gospodarze mieli jednak swój moment w premierowej odsłonie. W 32. minucie po dośrodkowaniu z rogu Aleksandr Pawłowiec uderzył głową, Frantisek Plach zdołał odbić piłkę. Starający się dobijać Dawid Szymonowicz został kopnięty przez Ariela Mosóra. Po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Michał Kopczyński.

Po zmianie stron wydawało się, że Piast zaatakuje. Tak było tylko przez moment. Mecz się wyrównał. W 58. minucie, po błędzie Tomasa Huka, gola mogła zdobyć Warta. Obrońca otrzymał piłkę od Placha. Frank Castaneda ją przejął. W sytuacji sam na sam zawodnik Warty uderzył w słupek!

Osiem minut później goście zdobyli drugą bramkę. Sprzed pola karnego płasko uderzył Michał Chrapek, Jędrzej Grobelny odbił piłkę przed siebie. Dopadł do niej Alberto Toril, który uprzedził Trałkę i strzałem pod poprzeczkę trafił do bramki.

Kilkadziesiąt sekund później gola mógł zdobyć Damian Kądzior. Strzał z linii pola karnego odbił się od Szymonowicza. Piłka przeleciała tuż obok słupka.

Gospodarzom udało się wyrównać kwadrans przed końcem. W pole karne wszedł z piłką Miłosz Szczepański, zagrał na piąty metr, a Adam Zrelak tylko dołożył nogę. Piast na stratę gola odpowiedział w 82. minucie. Po rzucie wolnym wybita piłka trafiła do Martina Konczkowskiego, który uderzył z woleja. Tor lotu piłki zmienił Szymonowicz. Zaskoczony Grobelny nie mógł skutecznie interweniować.

W końcówce Warta szukała remisu. Jednak gospodarzom nie udało się trafić do bramki po raz trzeci. Poznański zespół wciąż nie może być pewny utrzymania. Z kolei Piast w dalszym ciągu liczy się w grze o europejskie puchary.

Warta Poznań - Piast Gliwice 2:3 (1:1)
0:1 - Łukasz Trałka (sam.) 17'
1:1 - Michał Kopczyński (k.) 35'
1:2 - Alberto Toril 66'
2:2 - Adam Zrelak 75'
2:3 - Dawid Szymonowicz (sam.) 82'

Składy:

Warta Poznań: Jędrzej Grobelny - Łukasz Trałka, Dawid Szymonowicz, Aleksandr Pawłowiec - Jan Grzesik, Miguel Luis (70' Niilo Maenpaa), Michał Kopczyński (89' Michał Jakóbowski), Konrad Matuszewski (90' Daniel Szelągowski) - Frank Castaneda (70' Miłosz Szczepański), Jayson Papeau (70' Milan Corryn) - Adam Zrelak.

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Ariel Mosór - Martin Konczkowski, Jakub Holubek (80' Michael Ameyaw) - Michał Kaput (80' Alexandros Katranis) - Michał Chrapek, Tom Hateley - Damian Kądzior (90' Arkadiusz Pyrka), Kamil Wilczek (53' Alberto Toril).

Żółte kartki: Kopczyński, Castaneda, Trałka (Warta) oraz Huk, Mosór (Piast).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Czytaj także:
Jerzy Brzęczek skomentował porażkę z Wisłą Płock
Łączyli go z Pogonią Szczecin. Są nowe informacje

Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
29.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje Piast Gliwice, choć byłem za Wartą Poznań