Na straganie w dzień targowy: Rekordowy "Teo", Lechia z rozmachem, "Lewy" we Włoszech i powrót Stępińskiego

Maciej Kmita
Maciej Kmita
O krok od klubów T-ME są dwaj napastnicy związani z Widzewem Łódź. Mariusz Stępiński lada dzień zostanie wypożyczony z 1.FC Nuernberg do Wisły Kraków (przeszedł już pod Wawelem badania), a Eduards Visnakovs trafi z Łodzi do Ruchu Chorzów (jest już po badaniach) bądź Lecha Poznań.
Stępiński jest jednym z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy ostatnich lat. Był czołową postacią drużyny Marcina Dorny, która wiosną 2012 roku awansowała do pierwszej "4" ME U-17 w Słowenii, a w ekstraklasie zadebiutował już w listopadzie 2011 roku i przed ukończeniem 18. roku życia zdążył rozegrać w niej 33 mecze, w których zdobył pięć bramek.

Latem 2013 roku przeniósł się z Widzewa Łódź do 1.FC Nuernberg, który zapłacił za niego łodzianom 120 tys. euro z tytułu rekompensaty za wyszkolenie. Jego bilans w niemieckim klubie to jednak tylko 23 występy w IV-ligowych rezerwach, w których strzelił sześć goli. W Krakowie ma być zmiennikiem dla Pawła Brożka.

Visnakovs natomiast to niejako polisa na życie Widzewa. Jego sprzedaż do Ruchu lub Lecha pomoże uzdrowić budżet klubu z al. Piłsudskiego. Łotysz występuje w Widzewie od sierpnia 2013 roku i w minionym sezonie zdobył dla łodzian 12 bramek. Latem był przymierzany do wyjazdu za granicę, był nawet na kilkudniowym rekonesansie w FC Sankt-Pauli, ale do transferu nie doszło.

Teraz jest już po testach medycznych w Ruchu, ale Niebiescy jeszcze nie sfinalizowali jego transferu. W grze o Visnakovsa jest też Lech, w którym Łotysz miałby zastąpić Teodorczyka.

Eduards Visnakovs może z powodzeniem zastąpić Łukasza Teodorczyka w Lechu Poznań?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • FCzech Zgłoś komentarz
    Czy ta Polska aż tak gryzie? Teo odszedł na Ukrainę, za kasą zapewne, bo niby z jakiego innego powodu? Poziom piłkarski może wyższy, ale nie przesadzajmy, że aż tak drastycznie. Całe
    Czytaj całość
    szczęście, że przyszedł Stępiński. Niech będzie przykładem na to, że w Polsce można się rozwinąć, zarobić i w ogóle być zadowolonym, że się dla nas gra.