Przeżyjmy to jeszcze raz! Triumfalny marsz Biało-Czerwonych do Francji

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Bohater ostatniej akcji

Mecz z Gibraltarem miał na celu jedynie poprawę humorów po porażce we Frankfurcie. Pierwsza bitwa prawdziwej wojny o awans na przyszłoroczny turniej miała rozegrać się w Glasgow.

Spotkanie na Hampden Park rozpoczęło się w wymarzony sposób. Już w 3. minucie Arkadiusz Milik uruchomił prostopadłym podaniem Roberta Lewandowskiego, a ten wykorzystał sytuację sam na sam z Davidem Marshallem. "Lewy" trafił do szkockiej siatki dokładnie w 138. sekundzie gry, zostając tym samym autorem najszybszego gola w el. Euro 2016. O 17 sekund pobił wynik Omera Damariego z Izraela.

Był to już piąty gol zdobyty przez Polskę po akcji pary Lewandowski-Milik. Wcześniej Milik asystował Lewandowskiemu przy trzech bramkach, a "Lewy" młodszemu koledze przy jednej. Tak współpracującego ze sobą duetu nie ma w żadnej innej europejskiej reprezentacji!

Polakom nie udało się jednak utrzymać prowadzenia do przerwy. W doliczonym czasie gry I połowy Łukasza Fabiańskiego kapitalnym uderzeniem sprzed pola karnego pokonał Matt Richie. Z kolei w 62. minucie wyśmienitym strzałem z narożnika "16" popisał się Steven Fletcher i "Bambi" znów musiał sięgnąć po piłkę o swojej bramki.

W Glasgow los oddał jednak Biało-Czerwonym to, co zabrał im w Dublinie. W 94. minucie, dosłownie w ostatniej akcji meczu, po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego z rzutu wolnego piłka odbiła się od słupka i zatańczyła na linii bramkowej gospodarzy. Najszybciej zareagował Lewandowski, rozpaczliwym wślizgiem wpychając futbolówkę do siatki. "Lewy" porwał piłkę, chcąc zanieść ją na środek boiska, ale tuż po golu sędzia Kassai zakończył mecz.

- Czułem wiarę. Olbrzymią wiarę w to, że będzie remis. Taki punkt smakuje bardziej niż zwycięstwo. Podczas analiz gry przeciwnika nie widzieliśmy tak dobrze grających Szkotów. Szkoci zagrali świetnie, ale moi zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Pokazali ogromną determinację i ten punkt jest dla nich nagrodą - mówił Adam Nawałka.

Wyspy Brytyjskie znów okazały się nieszczęśliwe dla Biało-Czerwonych. Polacy wygrali tylko cztery z wczesniejszych 17 spotkań o punkty rozgrywanych w Anglii, Irlandii, Irlandii Północnej, Szkocji czy Walii, a po raz ostatni zwyciężyliśmy tam w 2004 roku.

Kto wie, czy Polsce udałoby się uratować punkt, gdyby nie sytuacja z 89. minuty, kiedy na boisko wbiegł Ryan Stewart. Nastoletni Szkot wtargnął na plac gry, by zrobić sobie "selfie" z Lewandowskim. Być może dzięki temu incydentowi węgierski sędzia doliczył do spotkania nie trzy, a cztery minuty?

Remis odebrał Szkotom marzenia o wyjeździe na Euro 2016, ale nam mocno skomplikował sprawę bezpośredniego awansu, bowiem w równolegle rozgrywanym meczu Irlandia niespodziewanie pokonała Niemców.

9. kolejka - 08.10.2015, Glasgow
Szkocja - Polska 2:2 (1:1)
1:0 - Lewandowski 3'
1:1 - Ritchie 45'
2:1 - S. Fletcher 62'
2:2 - Lewandowski 90+4'

Skład: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek, Michał Pazdan, Kamil Glik, Maciej Rybus (71' Jakub Wawrzyniak) - Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Mączyński, Kamil Grosicki, Jakub Błaszczykowski, Arkadiusz Milik (63' Tomasz Jodłowiec) - Robert Lewandowski

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)