TOP 10: Najciekawsze pokery w historii europejskiego futbolu
1. Oleg Salenko (minuty: 15, 41, 44 k, 72 i 75).
28.06.1994, Rosja - Kamerun 6:1, faza grupowa finałów MŚ.
Jedyny poker w finałach mistrzostw świata domaga się specjalnego hołdu. Na ironię losu zakrawa fakt, że taka sztuka nie udała się żadnemu z wielkich w historii globalnego czempionatu, nie zrobił tego podczas tej imprezy ani Pele, ani Gerd Mueller, ani Just Fontaine, lecz właśnie mało komu znany reprezentant Rosji. I dalej - jego gole i rozbicie Kamerunu nie dały drużynie absolutnie niczego, nie wyszła ona z grupy. A sam Salenko, choć dzięki sześciu bramkom (strzelił jeszcze w poprzednim meczu ze Szwecją) został, wespół z Christo Stoiczkowem, królem strzelców imprezy, nie dokonał w futbolu niczego więcej. Nie było żadną tajemnicą, że Rosjanin miał kłopoty z alkoholem. Kończył karierę w Pogoni Szczecin, gdzie srodze się nim rozczarowano; w sumie w naszej ekstraklasie spędził na boisku osiemnaście minut. - Nie ćwiczył na pełnych obrotach, stale miał nadwagę - widocznie przyjmował zbyt dużo pustych kalorii - opowiadał o nim ówczesny trener Portowców Mariusz Kuras.