TOP 10: Najciekawsze pokery w historii europejskiego futbolu

 Redakcja
Redakcja


2. Robert Lewandowski (minuty: 51, 52, 55, 57, 60).
22.09.2015, Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 5:1, 6 kolejka Bundesligi.

Dokonanie jest o tyle niesamowite i bezprecedensowe, że Polak potrzebował na skompletowanie pokera niespełna dziesięciu minut, a jego trafień nie przedzieliło żadne inne. Gole leciały jeden za drugim, a każdy był ładniejszy od poprzedniego. W to, co widział, nie mógł uwierzyć nawet trener zespołu z Bawarii, Pep Guardiola. Jego mina po zdobyciu przez Lewego ostatniej bramki jest z tych, które nazywa się bezcennymi. Ciekawe, co by było, gdyby Robert zagrał tego dnia od początku meczu. Guardiola jednak posadził go na ławce rezerwowych, a wpuścił dopiero po przerwie, kiedy zespół przegrywał 0:1. Lewy jest typowym przykładem napastnika, który kiedy się zawiesi, to przez długi czas ma problemy ze zdobywaniem bramek, ale kiedy przyjdzie odblokowanie, strzela celnie raz po raz. Poprzednim fantastycznym wyczynem Polaka były cztery trafienia w półfinałowym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Borussią Dortmund a Realem Madryt w 2013 roku. Czy na kolejny Lewy Show z prawdziwego zdarzenia (czymże są dla niego dwa gole?) znów będziemy musieli czekać dwa i pół roku?

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Piłka Nożna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)