Ranking "PN" - TOP 110. Najlepsi europejscy piłkarze 2015 roku

 Redakcja
Redakcja

Środkowi obrońcy

Pierwsze miejsce Bonucciego nie podlega dyskusji. Wiosną grał jak profesor, jesienią jak doktor habilitowany, najwyższa klasa pod każdym względem. Za to długo wahaliśmy się, czy drugi powinien być Pique, czy Chiellini. Może gdyby Włoch wystąpił w finale Ligi Mistrzów, to znalazłby się w jedenastce All Star, może Juventus byłby jej triumfatorem? A tak trzeba postawić na Hiszpana, choć miał, jak to on, znacznie większą amplitudę formy niż Włoch. Górek było jednak o wiele więcej niż dołków, a kiedy już ową górkę złapał, to był niezrównany: Piquenbauer po prostu.

Boateng to jeden z tych piłkarzy, którzy bardzo dużo nauczyli się od Pepa Guardioli, to jest jego Gerard Pique, czyli zawodnik w miarę ustabilizowany w obronie i znakomity w wyprowadzaniu piłki. W 2015 nie było chyba stopera, który lepiej zagrywałby długie podania do napastników; Boateng osiągał momentami poziom Ronalda Koemana. Kompany z kolei niczego nowego do zeszłorocznych pokazów nie dołożył. Żadnych zastrzeżeń, ale też żadnych zachwytów. Hummels pogorszył pozycję w porównaniu z ubiegłoroczną, choć poprawił grę. Ale jeszcze od osobistego szczytu znajdował się daleko.

Osiągnął go za to Smalling. Wiele było meczów, w których interweniował wręcz wirtuozersko, a i wyprowadzanie piłki znacznie poprawił. Pepe w tym aspekcie mistrzem nigdy nie będzie, ale od czasu do czasu zdarzają mu się kapitalne zagrania do przodu. Doceniamy natomiast w jego przypadku zmiany na korzyść, jakie zaszły w osobowości. Dziś jest bodaj najbardziej profesjonalnie podchodzącym do gry w piłkę zawodnikiem Realu: nigdy nie brakuje mu ambicji, zaangażowania, stara się wręcz nim zarażać czasami zblazowanych kolegów, no i definitywnie zapomniał o atakach szajby, z których kiedyś słynął. Barzagli, o paradoksie, miał znacznie bardziej udaną jesień niż wiosnę; aż strach pomyśleć, co by się stało z Juve gdyby nie uzyskał nagle znakomitej formy. Terry na odwrót: wiosną szalał w obu polach karnych, strzelał arcyważne gole, a jesienią – śpiący królewicz, jak wszyscy w zespole The Blues. Ale jego wkładu w mistrzowski tytuł nie wolno zlekceważyć.

Varane uczynił lekki kroczek w tył. Grał tak, jakby uważał, że miejsce w składzie Realu należy mu się z racji na młodszy wiek niż obu znakomitych konkurentów. Nie dawał z siebie wszystkiego w ofensywie na przykład. Jeśli nie zejdzie z tej drogi, może mieć wkrótce kłopoty, bo o Pepe już pisaliśmy, a Sergio Ramosowi z pewnością nie przydarzy się drugi z rzędu rok tak pełen schiz, przypałów i kontuzji jak 2015. Wyprzedzili go jeszcze dwaj zawodnicy młodzi i fenomenalnie utalentowani. Stones to wzorzec stopera, czekamy jednak, aż w jakimś aspekcie gry zawodnika z tej pozycji osiągnie arcymistrzostwo. Natomiast Manolas to obrońca o chyba najszybszej nodze z wszystkich tu opisanych. Gdyby jej pewnie ze sto razy nie zdążył wsadzić tam, gdzie zdążył, Roma ani nie zakwalifikowałaby się do Ligi Mistrzów, ani nie wyszła z grupy. Grek ma szczęście, że reszta obrońców ekipy z Rzymu gra tak słabo, bo na ich tle rośnie w giganta.

Albiol opanował zapaści mentalne, na które był dotychczas podatny i osiągnął życiową dyspozycję. Skrtel i Koscielny prezentowali to co zwykle: Słowak wielkie serce do gry i wspaniałe wybicie w powietrze, a Francuz nienaganną technikę i wyczucie momentu, w którym należy zaatakować rywala. To stali rezydenci drugiej dziesiątki rankingu stoperów – Euro będzie dla obu ostatnią szansą na wskoczenie do pierwszej. Sokratis to prawdziwy twardziel, człowiek o zawsze mocniejszej kości i w nodze, i w głowie; ale oczywiście w piłkę też grać potrafi. Glik w niemłodym wieku niesamowicie rozwinął się technicznie. Laporte techniki nigdy nie brakowało, tylko motywacji, konkurencji, bo w Bilbao jest gwiazdą nawet grając na pół gwizdka. Obaj w swoich klubach są najlepsi i powinni je po prostu zmienić.

1. Leonardo BONUCCI (6)
Włochy, Juventus Turyn
2. Gerard PIQUE (-)
Hiszpania, FC Barcelona
3. Giorgio CHIELLINI (8)
Włochy, Juventus Turyn
4. Jerome BOATENG (3)
Niemcy, Bayern Monachium
5. Vincent KOMPANY (2)
Belgia, Manchester City
6. Mats HUMMELS (5)
Niemcy, Borussia Dortmund
7. Chris SMALLING (-)
Anglia, Manchester United
8. Andrea BARZAGLI (-)
Włochy, Juventus Turyn
9. PEPE (4)
Portugalia, Real Madryt
10. John TERRY (9)
Anglia, Chelsea Londyn
11. Raphael VARANE (7)
Francja, Real Madryt
12. Konstantinos MANOLAS (19)
Grecja, AS Roma
13. John STONES (-)
Anglia, Everton
14. SERGIO RAMOS (2)
Hiszpania, Real Madryt
15. Raul ALBIOL (-)
Hiszpania, SSC Napoli
16. Laurent KOSCIELNY (15)
Francja, Arsenal Londyn
17. Martin SKRTEL (14)
Słowacja, Liverpool FC
18. Sokratis PAPASTATHOPULOS (12)
Grecja, Borussia Dortmund
19. Kamil GLIK (-)
Polska, Torino
20. Aymerick LAPORTE (20)
Francja, Athletic Bilbao

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Piłka Nożna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • Kasyx Zgłoś komentarz
    A gdzie Vidal?
    • Włókniarz Forever Zgłoś komentarz
      Wręcz żenujący ranking. Zgadzam się z tym, co napisał Przemek, jednak dorzuciłbym niczym nieuzasadnioną wysoką pozycję Goetze, który od ponad dwóch lat nic nie gra.
      • Multi11 Przemek Zgłoś komentarz
        * Van Der Viel co rzadko wstaje z ławki PSG szóstym prawym obrońcą. * Ramos 12 pozycji niżej od Pique * Krychowiak gorszy niż np. Matić ? (widać gracze Chelsea forowani za mistrzostwo) *
        Czytaj całość
        Wiadomo, że Kroos nie zachwyca ostatnio w Realu, ale serio 10 pozycji niżej od Eriksena * Morata piątym napastnikiem roku? Trochę brzmi jak kiepski żart.