Największe mecze Kazimierza Górskiego

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski

Polska – Węgry 2:1
10.09.1972, Monachium

Finał igrzysk olimpijskich w Monachium to fantastyczny koncert Kazimierza Deyny. Polacy do przerwy przegrywali 0:1, co gorsza dali sobie strzelić bramkę, gdy osiągnęli przewagę. Ale nastroje w szatni były dość bojowe. Zwłaszcza Deyna miał coś do udowodnienia. Zespół miał do niego pretensję, "Kaka" odpuścił przy golu. Dopiero Lubański wkroczył energicznie i przeciął dyskusję. Zaraz po przerwie Deyna "zamieszał" obrońcami węgierskimi i strzałem z dystansu zrehabilitował się za błąd z pierwszej połowy. A w 68. minucie dołożył drugą bramkę.

Jan Ciszewski skomentował to tak: "Mój Boże, co ja mam państwu powiedzieć. Dwadzieścia lat czekałem na taki moment, ponad pięćdziesiąt lat czekało polskie piłkarstwo, sport najbardziej lubiany przez nas w kraju. Wspaniały widok, proszę państwa, wspaniały widok...". Co więcej można dodać?

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Kacper Kasprzyk Zgłoś komentarz
    Mogliby zrobić jakiś miniturniej upamiętniający Kazia Górskiego, taki 4 zespołowy 1 dnia półfinały, drugiego mecz o 3 miejsce i finał, grały by Legia, Panathinakos, Olimpiakos Pireus
    Czytaj całość
    i ktoś jeszcze
    • yes Zgłoś komentarz
      W 1973 byłem na treningu reprezentacji w Zakopanem. Gapiłem się - nie trenowałem ;)