Największe mecze Kazimierza Górskiego
Polska – Węgry 2:1
10.09.1972, Monachium
Finał igrzysk olimpijskich w Monachium to fantastyczny koncert Kazimierza Deyny. Polacy do przerwy przegrywali 0:1, co gorsza dali sobie strzelić bramkę, gdy osiągnęli przewagę. Ale nastroje w szatni były dość bojowe. Zwłaszcza Deyna miał coś do udowodnienia. Zespół miał do niego pretensję, "Kaka" odpuścił przy golu. Dopiero Lubański wkroczył energicznie i przeciął dyskusję. Zaraz po przerwie Deyna "zamieszał" obrońcami węgierskimi i strzałem z dystansu zrehabilitował się za błąd z pierwszej połowy. A w 68. minucie dołożył drugą bramkę.
Jan Ciszewski skomentował to tak: "Mój Boże, co ja mam państwu powiedzieć. Dwadzieścia lat czekałem na taki moment, ponad pięćdziesiąt lat czekało polskie piłkarstwo, sport najbardziej lubiany przez nas w kraju. Wspaniały widok, proszę państwa, wspaniały widok...". Co więcej można dodać?
-
Kacper Kasprzyk Zgłoś komentarzi ktoś jeszcze
-
yes Zgłoś komentarzW 1973 byłem na treningu reprezentacji w Zakopanem. Gapiłem się - nie trenowałem ;)