Sukces od A do Z, czyli jak Antiga i Zidane szturmują świat
Co dalej?
Zidane skończył sezon i ma czas na przemyślenia, obranie kierunku dalszej pracy, stworzenie długofalowego pomysłu na swój zespół. Po mediolańskim triumfie nikt nie ma chyba wątpliwości, że powinien kontynuować swoją pracę w Realu. Wpatrzona jest w niego cała drużyna. W krótkim czasie sprawił, że w Madrycie znów, jak wcześniej jako zawodnik, kochany jest bezgranicznie. To olbrzymi potencjał, ale też wielka odpowiedzialność. Z braniem jej na swoje barki Zizou nie miał jednak nigdy problemów.
Antiga o wakacjach na razie może tylko pomarzyć. Walczy właśnie w Tokio o kwalifikację olimpijską i, choć początki były trudne, heroiczny bój Polaków z jego rodakami daje nadzieję na wyczekiwany w Polsce od dawna medal igrzysk olimpijskich w sporcie drużynowym. Jeśli pojedzie z zespołem do Rio de Janeiro i wróci z Brazylii z krążkiem, powinien na lata zadomowić się w polskiej kadrze. Z przedłużeniem rządów francuskiego króla nikt nad Wisłą nie miałby chyba najmniejszego problemu...