Nie tylko Legia Warszawa. Najdziwniejsze kluby w dziejach Ligi Mistrzów
Kamil Kołsut
Otelul Galati (2011/12)
Piłkarze z Gałaczu byli w europejskiej elicie efemerydą. Przed awansem do Ligi Mistrzów ich największym sukcesem była druga runda Pucharu UEFA. Po przygodzie na europejskich salonach nosa poza krajowe podwórko Otelul nie wystawił już ani razu. Drogę do fazy grupowej Rumuni mieli krótką, wystarczyło zdobyć mistrzostwo kraju. W starciach z renomowanymi rywalami podopieczni Dorinela Munteanu najczęściej oglądali plecy przeciwników (na zdjęciu ucieka im Javier Hernandez), kończąc zawody bez zdobytego punktu.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
MariaMOher Zgłoś komentarzDziwny w LM to byłby zespół Termaliki-Brut Niecieczy...albo co najmniej Piast Gliwice !!!