Szalony mecz z Arką, strzelanina z Rio Ave. Tymi momentami Ireneusz Mamrot zapisał się w historii Jagiellonii Białystok
Kuba Cimoszko
Wyśniony koszmar na Narodowym
Kiedy Mamrot został trenerem Jagi, to kibice jako główne zadanie postawili przed nim awans do finału Pucharu Polski. W pierwszym sezonie się nie udało, w drugim - po szalonym półfinale z Miedzią Legnica (2:1) - tak. Dzięki temu mogli spełnić jedno ze swoich marzeń i pojechać wspierać swoich piłkarzy na Stadion Narodowy.
Trener marzył jeszcze o wygranej z Lechią Gdańsk i zdobyciu swojego pierwszego trofeum w karierze. To się jednak nie udało z powodu straty gola w doliczonym czasie gry, choć - jak sam zapewnia - wspomnienia i tak pozostaną mu na całe życie.
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
PiSB Zgłoś komentarzzwanej drugą) do ligi drugorzędnej (mylnie zwaną pierwszą) to mniej niż wygranie ligi najwyższej a nawet niż wicemistrzostwo w tej najwyższej, niemniej jednak to chyba jednak nie pierwszy sukces trenerski I. Mamrota.