Ten obrazek przed meczem Polek trzeba zobaczyć. Chwyta za serce!
Reprezentacja Polski mierzy się z naprawdę trudnym zadaniem, bowiem w ćwierćfinale kobiecych mistrzostw świata w siatkówce gra z Serbią. Zespół Stefano Lavariniego może liczyć na niesamowite wsparcie. Arena Gliwice jest wypełniona po brzegi.
Sport jest jednak nieprzewidywalny i underdog może sprawić sensację. Tego chcą dokonać podopieczne Stefano Lavariniego, które w Arenie Gliwice we wtorek ponownie stawią czoła Serbkom broniącym tytułu mistrzowskiego.
Reprezentacja Polski może liczyć na niesamowite wsparcie podczas ćwierćfinałowego spotkania. Potwierdzają to zdjęcia oraz nagrania wykonane w trakcie Mazurka Dąbrowskiego. Hala jest po prostu wypełniona po brzegi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końcaBiało-Czerwone zaskoczyły w pierwszym secie, którego wygrały do 21. Choć przypomnijmy, że bukmacherzy typują Serbki jako niekwestionowanego faworyta starcia w Arenie Gliwice (więcej przeczytasz TUTAJ).
Zwycięzca tego meczu zagra w półfinale z reprezentantkami Stanów Zjednoczonych, które bez większych problemów pokonały Turczynki 3:0 (więcej przeczytasz TUTAJ).
Historio polskiej siatkówki kobiecej, napisz się pięknie proszę! #POLSRB #WWCH2022 pic.twitter.com/e6OCWM7CMF
— Krzysztof Sędzicki (@ksedzicki) October 11, 2022
Zobacz też:
Gramy z Serbią. Nikola Grbić zwrócił się do Polek
Siła rozpędu dała półfinał. Chinki poza podium MŚ