ZAKSA Kędzierzyn-Koźle imponuje formą. "Jesteśmy mocni. Możemy grać jeszcze lepiej i wygrać PlusLigę"

Agata Kołacz
Agata Kołacz
Cerrad Czarni Radom zapowiadali, że chcieli się wam zrewanżować za porażkę w pierwszej rundzie. Dość nieszczęśliwą z ich perspektywy, bo zanosiło się na 3:1.

- Trzeba jasno powiedzieć, że tamten mecz wygraliśmy dzięki Rafałowi Buszkowi i Grzegorzowi Boćkowi, którzy poszli na zagrywkę i wyprowadzili nas z bardzo trudnej sytuacji. Bez ich fantastycznej serii nie wywieźlibyśmy z Radomia nawet punktu, dlatego wygrana po tie-breaku naprawdę nas wówczas ucieszyła. Czarni świetnie spisywali się w pierwszej części sezonu, wygrali chociażby z Resovią. W sześciu czy siedmiu meczach pokazali naprawdę kawał dobrej siatkówki i nie bez powodu byli liderem PlusLigi przez moment. Myślę, że w meczu z nami zaprezentowali zupełnie inne oblicze. Popełniali zbyt wiele błędów i nie byli konsekwentni w swojej grze.

Myśli pan, że było to spowodowane zbyt wielką chęcią zrewanżowania się za ten pierwszy mecz? A może po prostu to wy zagraliście na tak kosmicznym poziomie?

- Szczerze mówiąc, to trudno mi ocenić. Nie wiem, co siatkarze z Radomia mówili przed meczem z nami, ale to jest oczywiste, że wychodzisz w każdym meczu po zwycięstwo. Co do naszego poziomu to mi się wydaje, że my wciąż możemy zagrać lepiej! W pierwszych dwóch setach zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze, bo nawet jeśli radomianie zaskoczyli nas jakimś rozwiązaniem, to my potrafiliśmy odpowiedzieć w jeszcze efektowniejszy sposób. Myślę, że rywale dość szybko zdali sobie sprawę z tego, że nie wygrają tego spotkania. Jedynie w trzecim secie pojawiła się jakaś odrobina nadziei, ale na szczęście dla nas opanowaliśmy emocje i odnieśliśmy kolejne zwycięstwo. Byliśmy po prostu lepszą drużyną w tym spotkaniu. Bardzo dobrze zagrywaliśmy, co automatycznie przełożyło się na nasz blok. Tymi dwoma elementami napsuliśmy Czarnym sporo krwi już na początku meczu. Blok funkcjonował do końca pojedynku, radomianie próbowali znaleźć jakieś rozwiązanie, ale im się nie udało. Nawet jeśli serwowali mocniej, to mieliśmy sytuacyjną piłkę i zdobywaliśmy punkt.

Można powiedzieć, że wszystko wam w tym meczu wychodziło. Niektóre akcje rozwiązywaliście w tak nieszablonowy sposób, że ręce same składały się do oklasków.

- Tak, to się nie zdarza każdego dnia. Ale w tym wszystkim chodzi także o to, by raz na jakiś czas mieć po prostu trochę szczęścia. Pamiętam jedną z pierwszych zagrywek Wojtka Żalińskiego, która dochodziła chyba do 120 km/h. Przyjęliśmy piłkę, ale wystawa była gdzieś daleko spoza boiska, prawie spod band reklamowych. Nieważne, wygraliśmy tę akcję. Jeśli coś takiego się wydarzy, to pozostaje się tylko cieszyć. A wiadomo, że takie sytuacje nakręcają drużynę.

A deprymują przeciwnika. Podobnie zresztą jak pańskie techniczne zagrania, też niejednego siatkarza z pewnością wyprowadziły z równowagi.

- Teoretycznie tamta akcja nie miała prawa skończyć się po naszej myśli, ale bardzo ważna jest precyzja. Oczywiście, jeśli na treningu miałbym 20 podobnych piłek, pewnie co najmniej 15 byłoby niedokładnych. Akurat w meczu wszystko wyszło perfekcyjnie. Trenujemy właśnie po to, by w decydującym momencie rozwiązać trudną sytuację na naszą korzyść.

Mówi się głośno, że ZAKSA Kędzierzyn-Koźle może wywalczyć złoty medal w tegorocznych rozgrywkach. Czujecie się faworytem czy skupiacie się wyłącznie na następnym meczu?

- Gdy grasz z jednym rywalem, nie myślisz już o spotkaniu z następnym, tylko konsekwentnie krok po kroku zbliżasz się do upragnionego celu. Każdy mecz przybliża nas do tego, by w tym finale zagrać. W każdym meczu musimy zdobywać cenne punkty, które nam to umożliwią. Oczywiście gdzieś tam myślimy o medalach, bo czujemy, że mamy dobrą drużynę, że jesteśmy mocni. W każdym meczu musimy udowadniać, że naprawdę chcemy wygrać PlusLigę. Mieliśmy dobry początek, ale nie wiedzieliśmy, na co nas naprawdę stać, bo nie rywalizowaliśmy jeszcze z Asseco Resovią Rzeszów, PGE Skrą Bełchatów czy Lotosem Treflem Gdańsk. Z gdańszczanami przegraliśmy po tie-breaku w 7. kolejce i od tego czasu nikt nas nie pokonał. Wydaje mi się, że nasza pewność siebie naprawdę mocno poszła w górę. Mamy szanse na finał i mocno się będziemy o niego bić, ale jeszcze dużo czasu przed nami. Ewentualna walka o złoto nie przyjdzie za darmo, będziemy musieli sobie na to wszystko zasłużyć ciężką pracą. Jeśli utrzymamy nasz poziom, mamy szanse.

Jak bardzo w utrzymywaniu tego wysokiego poziomu pomaga fakt, że ZAKSA w poprzednim sezonie zajęła dopiero 7. miejsce, przez co nie gra w europejskich pucharach?

- Myślę, że to ma bardzo duży wpływ. Z jednej strony taka sytuacja jest w jakimś stopniu ryzykowna dla twojej drużyny, bo nie grasz tak dużo spotkań na najwyższym poziomie. Jednak nie występując w Lidze Mistrzów czy Pucharze CEV masz dużo więcej czasu na trening, który jest niezbędny, by wzmacniać swoją dyspozycję. Aczkolwiek to mecz jest najlepszym treningiem. Na zajęciach nie odtworzysz sytuacji z ważnego spotkania z trudnym przeciwnikiem i to jeszcze przy dopingu publiczności. To właśnie podczas pojedynków z najlepszymi europejskimi drużynami uczysz się, jak reagować w niekomfortowych momentach. Dlatego na pewno PGE Skra Bełchatów, Asseco Resovia Rzeszów czy Lotos Trefl Gdańsk mają nad nami przewagę w tym elemencie. Jednak fizycznie to my będziemy świeżsi, bo tegoroczne rozgrywki pędzą jak szalone. PlusLiga jest bardzo intensywna, a jeszcze w tym samym czasie brać w udział w europejskich pucharach? Wymaga to niesamowitego wysiłku. Cóż z tego, ze mają wyrównany skład, skoro nie brakuje kontuzji. Dodatkowo muszą się przemieszczać po całej Europie, co też jest męczące. Znam to z doświadczenia. Grasz dwa spotkania tygodniowo, a musisz też znaleźć czas na trening siłowy. Więc z drugiej strony to jest nasz duży plus. Jak widać, trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo obie sytuacje mają swoje dobre i złe strony. Dopiero na koniec sezonu będziemy mogli ocenić.

Rozmawiała Agata Kołacz

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygra PlusLigę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×