Z piekła na igrzyska. Mając 6 lat, został uprowadzony, teraz jest znanym sportowcem
W trakcie wojny regularnie porywano małych chłopców, których następnie zamykano w obozach. Tam ich szkolono na bezlitosnych morderców. Lomonga zatem dopiero czekał koszmar.
6-latek trafił do obozu, w którym warunki bytowe były koszmarne. W niewielkich domkach mieszkało po osiemdziesięciu chłopców. Ciasnota to jednak był jeden z mniejszych problemów. Znacznie większym był smród i brud panujący wewnątrz.
Nawet żołnierze nigdy nie wchodzili do środka budynków. Jedzenie zostawiali pod drzwiami. Trudno zresztą nazwać serwowane posiłki "jedzeniem". Obozowiczom przeważnie serwowano nasiona sorgo wymieszane... z piaskiem. To miało skutki uboczne w postaci częstych biegunek, co z kolei było ogromnym problemem.
Dzieci nie miały nawet ubikacji, a więc wszelkie potrzeby załatwiały w swoich domkach. Każda próba wyjścia na dwór kończyła się dotkliwym pobiciem przez strażników.