Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Fibak wywołał potężną burzę. Tak się tłumaczy ze słów o Świątek

- Iga nikogo się nie boi - przyznał Wojciech Fibak w rozmowie ze sport.pl. Nasz były legendarny tenisista tłumaczył się... ze swoich słów, jakie wypowiedział w "Fakcie" na temat liderki światowego rankingu WTA, czyli Igi Świątek.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Wojciech Fibak i Iga Świątek (w kółku) WP SportoweFakty / Wojciech Fibak i Iga Świątek (w kółku)
Przed rokiem Iga Świątek cieszyła się z wygranej w turnieju WTA Miami. Niestety z walki o obronę tytułu nic nie wyszło, liderkę światowego rankingu z gry wyeliminowała kontuzja żeber.

"Wiecie, że w i po Doha, zmagałam się z ostrą infekcją. Byłam dopuszczona do gry, ale silny epizod kaszlowy doprowadził do urazu żebra" - przyznała w komunikacie na Twitterze.

Więcej szczegółów o swojej decyzji opowiedziała tutaj -->> Świątek zdradziła kulisy. To wtedy zapadła decyzja o wycofaniu z turnieju

Po ogłoszeniu decyzji przez Świątek kontrowersyjny komentarz wygłosił w tej sprawie Wojciech Fibak, nasza tenisowa legenda. Zasugerował, że znaczenie mogła mieć... turniejowa drabinka w Miami i "wiszący" w perspektywie mecz z Jeleną Rybakiną, z którą przegrała w tym sezonie już dwukrotnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"

- Wiadomo, że ból żeber to duży dyskomfort, ale myślę, że Iga mogłaby zacisnąć zęby i zagrać, gdyby inaczej ułożyła się dla niej turniejowa drabinka. Gdyby nie wisiał znów nad nią cień Rybakiny, z którą dopiero co przegrała w Indian Wells - m.in. takie słowa wypowiedział Fibak w "Fakcie".

Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> Fibak naprawdę powiedział to o Świątek. Brzmi jak teoria spiskowa

Jego komentarz wywołał niemałą burzę, aż w końcu Fibak sam odniósł się do... swoich słów. - Muszę zdementować pojawiające się sugestie, że sugerowałem, iż Iga boi się Rybakiny i dlatego wycofała się z turnieju. Nigdy bym czegoś takiego nie powiedział - przyznał w rozmowie ze sport.pl.

- Iga nikogo się nie boi. Opowiedziałem jedynie o mojej perspektywie, jakie czynniki mogły zadecydować o jej wycofaniu i dlaczego jest to dobra decyzja - dodał.

Fibak nie ma wątpliwości, że wszystko było dokładnie przemyślane przez samą zawodniczkę i cały jej sztab. - Chodzi o zdrowie tenisistki, a zdrowie jest najważniejsze. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości i chciałbym, żeby to przede wszystkim wybrzmiało - zakończył wątek.

Zobacz także:
Ukrainka zagrała z Rosjanką. Oto co się stało po meczu
"Zmuszanie" do gry i piłki powodujące kontuzje. Ostro o działaniach ATP

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online (link sponsorowany)

Polub Tenis na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (15)
  • Ksawery Darnowski Zgłoś komentarz
    Iga napisała w mediach, że będzie na bieżąco informować o procesie zdrowienia. Kilka dni później (dokładnie wczoraj) pojawiła się informacja od menedżerki Igi Świątek, że:
    Czytaj całość
    "- Nie będziemy podawać szczegółów procesu dochodzenia Igi Świątek do zdrowia". I to jest kolejna przesłanka świadcząca o tym, że ... Iga nie ma żadnej kontuzji, chyba że stan jej psychiki można uznać za kontuzję. A jeśli nie ma kontuzji, to trudno by było fantazjować na ten temat i podawać fikcyjne dane z rekonwalescencji, to jest wręcz niemożliwe. Kibiców można oszukać ale nie da się tego robić stale. Z kolei Fibak został zaatakowany i teraz musi się tłumaczyć, że ... "Iga nikogo się nie boi". A przecież wszyscy wiedzą, że psychika nie jest mocną stroną liderki światowego rankingu tenisistek - z tym się każdy zgodzi. Zatem jeśli Iga nikogo się nie boi a jednocześnie jest słaba psychicznie to jest to sprzeczność sama w sobie. Pozdrawiam wszystkich potrafiących samodzielnie myśleć i wyciągać wnioski.
    • fannovaka Zgłoś komentarz
      Na szczescie to zawodnik decyduje kiedy chce i potrzebuje odpoczac od grania i turniejow a nie jego kibice, fani czy inni znawcy
      • Ksawery Darnowski Zgłoś komentarz
        Kibic ma pełne prawo zadawać pytania. Więc zadaję: Jak to jest, że Iga w Miami nie odbyła żadnego treningu, choćby drobnego, a z drugiej strony uzasadniając swoją decyzję
        Czytaj całość
        powiedziała, że kontuzja nie jest zbyt poważna ale uniemożliwia grę na wysokim poziomie. Jak połączyć jedno z drugim? Przecież na treningu nikt nie idzie na całość, nie gra na wysokim poziomie, a taki np Nadal potrafi trenować nawet z poważną kontuzją, której Iga nie ma - bo albo dolegliwość jest niewielka albo problemem jest co innego. I drugie pytanie: Wszyscy wiedzą, że Iga nie jest zbyt mocna psychicznie, po prostu psychika nie jest jej mocną stroną - zdecydowana większość komentujących to przyznaje. Wobec tego dlaczego polscy kibice, wszyscy jak jeden mąż, twierdzą, że to nieprawda, że Iga boi się Rybakiny (lub jakiejkolwiek innej tenisistki) i ta obawa w żaden sposób nie mogła być motywem jej decyzji o odpuszczeniu gry na turnieju w Miami. Przyznacie, że jest to SPRZECZNOŚĆ, gdy ktoś jest słaby psychicznie a jednocześnie nikogo się nie boi. Więc na coś trzeba się zdecydować. Najbliższa przyszłość (kwestia kilku tygodni) wiele wyjaśni i odpowie nam na pytanie w jakim stanie (fizycznym, psychicznym i tenisowym) jest Iga Świątek. Nie można wykluczyć, że okaże się, że to Fibak ma rację a nie jego hejterzy. Zobaczymy. Na kortach ziemnych Iga powinna sobie bez trudu poradzić z Rybakiną (która nie przeszła w ubiegłym roku na tej nawierzchni nawet trzeciej rundy) ale z innymi rywalkami jak Krejcikova, Sabalenka, Pegula, nawet Ostapienko (z którą Iga nigdy nie wygrała) i z paroma innymi może być znacznie trudniej. Zresztą ta lista się ciągle wydłuża. Albo więc znajdzie optymalną formę i będzie wygrywać, albo dozna kolejnych klęsk i stanie przed koniecznością odwoływania swoich występów w turniejach gdyż nie będzie gotowa psychicznie do gry. Wszystko jest jeszcze możliwe ale sytuacja Igi jest trudna, i coraz bardziej się komplikuje, czas próby się zbliża, możliwości ograniczają, tak samo jak liczba prób w tej grze o sumie zerowej.
        • Mieczyslaw Karwat Zgłoś komentarz
          Panie Fibak, z całym szacunkiem za to kiedyś tam, ale pana niektóre wypowiedzi kojarzą mi się z bełkotem samozwańczego eksperta piłki, wiecznie spoconego Jasia Tomaszewskiego. Proszę o
          Czytaj całość
          więcej klasy.
          • cadi Zgłoś komentarz
            Starym dziadom , którzy wiedzą wszystko najlepiej i uważają się za ekspertów ,dziękujemy. Koleś , z którego zrobiono króla polskiego ziemnego ,po wygraniu kilku mało znaczących
            Czytaj całość
            turniejów próbuje nieudolnie wejść w buty kolejnego fachury ,Janka Tomaszewskiego. Nie mylić z profesorem Bohdanem Tomaszewskim , czy jego synem Tomaszem.
            • fannovaka Zgłoś komentarz
              Beznadziejny typ po prostu. Idze to on moze pilki podawac a nie komentowac i sugerowac teorie spiskowe
              Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
              ×