Li, Safina, Dawidienko i pozostali, którzy w 2014 roku dotarli do kresu zawodowych karier

 Redakcja
Redakcja

Na Li (Chiny)

Decyzja o zakończeniu kariery przez Li była szokiem dla fanów tenisa na całym świecie. Chinka wybitnymi umiejętnościami, walecznością i poczuciem humoru zaskarbiła sobie uwielbienie wielu sympatyków białego sportu. Gdy 19 września mówiła: "Drodzy przyjaciele, przez blisko 15 lat byliśmy częścią naszego wspólnego życia. Jako tenisistka reprezentowałam Chiny na światowych arenach, rozegrałam setki meczów w WTA Tour, dla drużyny narodowej oraz w igrzyskach olimpijskich. Zawsze byliście ze mną, wspieraliście mnie, kibicowaliście mi i zachęcaliście do dalszego rozwoju. Ale w sporcie, podobnie jak w życiu, wszystko co piękne kiedyś się kończy[i]"[/i] - płakała ona i płakały całe Chiny.

Li to pierwsza w historii Azjatka, która wygrała turniej wielkoszlemowy (Roland Garros 2011). Prócz paryskiego triumfu, ma jeszcze na koncie wielkoszlemowy tytuł z 2014 roku, który wywalczyła w Australian Open. W sumie 21 razy docierała do finału zawodów głównego cyklu i dziewięciokrotnie w nich triumfowała. W lutym 2014 roku była drugą rakietą świata. Chinka rozegrała na zawodowych kortach 691 pojedynków i 503 wygrała. Po raz ostatni wystąpiła na trawnikach Wimbledonu. - Jestem dumna z mojej kariery - powiedziała.

Chińczycy zorganizowali swojej mistrzyni pożegnani godne wielkiej gwiazdy. Trybuny National Tennis Stadium, kortu centralnego kompleksu w Pekinie, zostały szczelnie wypełnione. Na uroczystości nie zabrakło uznanych postaci ze świata białego sportu, a na wielkim telebimie odtworzono najpiękniejsze momenty z kariery Li. - Jesteś prawdziwą mistrzynią. Jesteś tenisistką dekady, która miała największy wpływ na rozwój kobiecego tenisa. Będzie nam ciebie brakować w Tourze - mówiła szefowa WTA, Stacey Allaster. - Najważniejsze, co chcę powiedzieć, to "dziękuję" - dodała Petra Kvitová. Na gali pojawił się również Rafael Nadal, który wręczył tenisistce z Wuhan kwiaty. A Li, mająca oczy pełne łez, z bukietem w ręce wykonała rundę honorową wokół trybun kortu w Pekinie. Gdy w końcu zdobyła się na uśmiech, kibice zaczęli skandować "Na Li, kochamy cię".

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / YouTube
Zgłoś błąd
Komentarze (0)