Żużel. Prezes Świącik stanął na wysokości zadania. Mistrzowie Polski mają być kluczem do złota

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen (kask czerwony) i Leon Madsen
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen (kask czerwony) i Leon Madsen

Trzy, a właściwie, to nawet i cztery nowe twarze pojawią się w składzie Włókniarza Częstochowa w rozgrywkach ligowych w sezonie 2023. Formacja seniorska zyskała mocne ogniwa. Dziury mają wśród młodzieżowców.

Podsumowanie okresu transferowego w wykonaniu Włókniarza Częstochowa oczami portalu WP SportoweFakty.

***

PLUSY

Wymiana lidera na lepszy model. Gwiazdy PGE Ekstraligi zamieszały w tegorocznym okienku transferowym, które było jednym z najciekawszych ostatnich lat. Hitem transferowym były na pewno przenosiny Bartosza Zmarzlika do Motoru Lublin, ale równie mocnym akcentem było odejście stamtąd Mikkela Michelsena, który trafia do Włókniarza w miejsce Fredrika Lindgrena. Szwed zdecydował się z kolei związać z... Motorem.

We Włókniarzu wiążą z tym transferem duże nadzieje, bo Duńczyk ma zastąpić tego, który miał być jednym z liderów, ale często jechał poniżej swoich możliwości. Na pewno ekipa Lecha Kędziory na tej wymianie bardzo dużo zyskuje, a sam zawodnik przychodzi do nowego klubu w roli gwiazdy najlepszej ligi świata, a nie czołowy reprezentant eWinner 1. Ligi Żużlowej. Bo właśnie w tej roli mógł tam trafić w 2017 roku, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.

ZOBACZ Nicki Pedersen: Musiałem odstawić leki, bo wchodziły mi już na głowę

Wzmocnienie krajowej formacji. Kolejna ważna wymiana we Włókniarzu. Z drużyną pożegnał się Bartosz Smektała, którego miejsce zajmie wychowanek - Maksym Drabik. Jeśli to papier miałby dać odpowiedzi o sile drużyny, to na pewno oba transfery sprawiają, że formacja seniorska została bardzo mocno wzmocniona, a sam klub sfinalizował też transfer, o który zabiegał przez wiele lat.

W Częstochowie wiążą z tym zawodnikiem ogromne nadzieje, a prezes Świącik wierzy, że pomogą mu się odbudować, nie tylko sportowo. Kibicom z kolei marzy się, aby 24-latek powtórzył ze swoim macierzystym sukces, który w 1996 roku osiągnął jego tata - Sławomir. Czyli mowa tu o Drużynowym Mistrzostwie Polski. W przyszłym roku będzie 20 lat od ostatniego takiego sukcesu.

Silniejsze ogniwo w U24. Kolejny punkt, w którym Włókniarz zyskuje. Jonasa Jeppesena, który przeniósł się aż o dwa szczeble niżej, bo do Texom Stali Rzeszów zastąpi debiutant w gronie seniorów, czyli Jakub Miśkowiak. Był on w tym roku pewnym punktem Kędziory i kiedy potrzeba było wysłać go z rezerwy taktycznej, to robił swoją robotę dokładając wiele cennych punktów do dorobku Lwów.

MINUSY

Juniorzy. Wydaje się, że to jest jedyny, ale bardzo wyraźny minus Włókniarza. W zespole idzie nowe młodzieżowe rozdanie, bo duet Miśkowiak - Mateusz Świdnicki zostanie zastąpiony najpewniej parą Franciszek Karczewski - Kajetan Kupiec. Pierwszy z nich regularnie ścigał się w pierwszej lidze, gdzie miewał bardzo dobre, ale i bardzo słabe występy.

Teraz przyjdzie mu zadebiutować w najlepszej lidze świata, tak samo, jak Kupcowi, który był regularnie obecny w składzie Włókniarza, ale spod numeru ósmego nie wyjechał w ani jednym wyścigu na tor. Obaj zdają sobie sprawę z tego, że czeka ich wiele pracy (TUTAJ znajdziesz wywiad z Karczewskim, a TUTAJ z Kupcem).

Czytaj także:
Był ich dumą i chwałą. Miał zajechać wyżej od Janusza Kołodzieja
Tam gwiazdy światowego żużla i reprezentanci Polski będą się ścigać zimą

Źródło artykułu: