Żużel. Gorąco w Bydgoszczy. Żółta kartka dla Zagara!

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Matej Zagar
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Matej Zagar

W niedzielę Matej Zagar wrócił do Bydgoszczy, choć tym razem po przeciwnej stronie. Zawodnik ROW-u Rybnik przy ul. Sportowej zaczął spotkanie od zwycięstwa i... żółtej kartki.

Dla Mateja Zagara mecz w Bydgoszczy był powrotem na obiekt przy ul. Sportowej po kilku miesiącach. To właśnie z Gryfem na plastronie ścigał się w ubiegłym sezonie i często zawodził.

Kibice nie kryli rozczarowania, a oliwy do ognia dolały słowa, w których Słoweniec mówił, że kontrakt w 1. Lidze był najgorszą decyzją w karierze (więcej TUTAJ).

Zagar z pewnością liczył się z tym, że nie będzie gorąco powitany. I tak też było, bo w jego kierunku skierowano sporą porcję gwizdów.

Zagar na torze pojawił się już w pierwszym biegu, który pewnie wygrał. Po wyścigu wykonał gesty, które uznano za prowokacyjne i w efekcie Andrzej Kraskiewicz ukarał go za to żółtą kartką. Chodziło o to, że skierował głowę w kierunku kibiców, a następnie nadstawił ręce sugerujące nasłuchiwanie gwizdów w jego stronę.

Słoweniec po przekazaniu informacji o karze nie krył oburzenia. Nie zgadzał się z decyzją arbitra i przed kamerami w dosadny oraz dość wulgarny sposób się na ten temat wypowiedział.

Co ciekawe, to kolejny mecz z rzędu tego arbitra, który pokazał w tym sezonie już cztery żółte kartki.

Czytaj także:
Przełamanie Jakuba Miśkowiaka. Tego sobie życzy zawodnik Tauron Włókniarza
Mógł zdobyć punkty na wagę zwycięstwa. Tego żałuje Oskar Fajfer

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Szczepaniak, Lindgren i Zmora gośćmi Musiała

Źródło artykułu: WP SportoweFakty