Żużel. To on może okazać się kluczowy dla Unii Leszno w walce o przedsezonowe cele

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Smektała

Nadchodzący sezon dla Fogo Unii Leszno może okazać się ciężki. Wydaje się, że drużyna znowu oprócz walki o fazę play-off będzie musiała także uważać, żeby nie skończyć rozgrywek na ostatnim miejscu i nie spaść z PGE Ekstraligi.

Języczkiem u wagi może się okazać postawa wychowanka klubu - Bartosza Smektały. Polak w zeszłym sezonie wrócił do Leszna po nieudanym, dwuletnim pobycie we Włókniarzu Częstochowa.

I po tym sezonie trzeba powiedzieć, że można było po nim oczekiwać więcej, zwłaszcza biorąc pod uwagę skalę jego talentu, mówimy bowiem o byłym młodzieżowym mistrzu Polski oraz świata.

By być uczciwym, trzeba przyznać, że na własnym stadionie Polak prezentował się nieźle, uzyskując drugą średnią w drużynie i ustępując tylko Januszowi Kołodziej. Prawdziwe kłopoty dla "Smyka" zaczynały się na wyjazdach, ponieważ w delegacji jego średnia bieg. wyniosła 1,42 i raczej nie mogła satysfakcjonować nikogo.

ZOBACZ WIDEO Nowy kontrakt telewizyjny. Jaka stacja pokaże PGE Ekstraligę?

W części meczów zaliczał on po sześć startów z powodu kontuzji kolegów, więc miał sporo szans na poprawienie wyników. Wydaje się, że częściowo wykorzystał ten fakt, bo jego w jego jeździe dało się zauważyć pewną poprawę i choć z pewnością nie była to jego optymalna dyspozycja, to w drugiej części sezonu był pewniejszym punktem drużyny.

Na plus dla zawodnika należy zapisać to, iż w meczach ważnych, czyli z Wilkami Krosno u siebie (7+2 pkt), dwa razy z GKM-em Grudziądz (na wyjeździe - 8+2, u siebie 7+1) czy z Apatorem Toruń na Smoczyku (9+1) prezentował się solidnie, a na pewno nie można stwierdzić, że zawiódł. Liderem z krwi i kości okazywał się głównie w meczach przegranych, bowiem potyczki ze Stalą Gorzów i Motorem Lublin u siebie, a także starcie z Wilkami na wyjeździe to jedyne mecze, gdy osiągał dwucyfrowy wynik.

Za dużo było jednak występów zwyczajnie przeciętnych, bez błysku, jakiego można by się spodziewać po nim. Obserwatorów nieraz raziła jego łagodna jazda, przez którą tracił punkty. Niejednokrotnie te 7-8 punktów, to po prostu było za mało, ponieważ zespół potrzebował od niego czegoś więcej niż solidnego wyniku dla zawodnika drugiej linii.

Eksperci prognozują, że w tym roku walka na dole tabeli będzie bardziej zacięta niż w poprzednich sezonach, dlatego postawa Smektały będzie niezwykle ważna. Jeśli znowu wjedzie w sezonie z problemami jak w zeszłym roku, to dla Unii może mieć to opłakane skutki.

Statystyki Bartosza Smektały w sezonie 2023:
Średnia biegowa: 1,667 (30. miejsce)
Biegi odjechane: 81
Punkty + bonusy: 126+9
Miejsca I-II-III-IV- nie ukończył: 17-27-21-16-0
Średnia meczowa: 7,81
Średnia biegowa (dom): 1,900
Średnia biegowa (wyjazd): 1,420

Zobacz także:
Wkrótce znowu będą liczyć się w walce o mistrzostwo Polski?! Poseł zapowiada pomoc
Pierwszy trener Zmarzlika nie ma wątpliwości. Tak inni będą podchodzić do 28-latka

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bedzie dobrze. Smykowi dwa silniki od Majstra Kazia Juskowiaka po znajomosci zalatwil przyjaciel wszystkich leszczynian-Don Bartolo Czekanski z legendarnego Wilkszyna.