Żużel. Awantura na PGE Narodowym! Michelsen miał ogromne pretensje do Morrisa

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Daniel Bewley
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Daniel Bewley

W piątek na PGE Narodowym w Warszawie odbyła się próba czasowa i sprint przed Orlen FIM Speedway Grand Prix of Poland. Najlepszy okazał się Daniel Bewley. Pod koniec przejazdów grup doszło do zamieszania z udziałem Mikkela Michelsena.

Piątkowa próba czasowa to wydarzenie historyczne w istniejącym od 1995 roku cyklu Grand Prix. Po raz pierwszy odbył się po jej zakończeniu sprint, który w tegorocznym sezonie jest nowością. Zawodnicy jeździli nie tylko o najlepszy czas, po którym mogli tradycyjnie wybrać dla siebie numer startowy na zawody, ale też jeździli o awans do wyścigu sprinterskiego, w którym do zdobycia były punkty do klasyfikacji mistrzostw.

Uczestnicy, wyłączając z tego dwóch rezerwowych, zostali podzieleni na cztery grupy po czterech, w których odbyli dwie dwuminutowe sesje (na półmetku odbyło się równanie nawierzchni). Najlepszy z każdej z grup awansował do sprintu, bez znaczenia, jak jego czas wypadał na tle zawodników z innych miejsc.

Po pierwszej części "czasówki" liderami swoich grup byli Mikkel Michelsen, Jack Holder, Martin Vaculik i Jason Doyle. - Uczymy się tego formatu. Próbujemy znaleźć odpowiednie ustawienia motoru. To jest dobry trening, gdzie możemy spróbować różnych rzeczy - mówił na gorąco Słowak dla Eurosportu, który był liderem ogólnej klasyfikacji na tym etapie.

W drugiej części doszło do zmian... na czele każdej z grup. Zaskoczył Tai Woffinden, który wywalczył możliwość jazdy w sprincie kosztem Doyle'a. W trzeciej grupie Vaculika wyprzedzili Leon Madsen i ponadto Jan Kvech. Druga to rewelacyjny i zarazem najlepszy ogólnie czas Daniela Bewleya, który ubiegł szybszego niż w pierwszej części Bartosza Zmarzlika oraz Holdera.

W końcu w pierwszej Dominik Kubera poprawił z początku rezultat Michelsena, a gdy kończył swój przejazd, upadł na tor na pierwszym łuku. Przypomniały się więc chwile grozy sprzed roku, kiedy właśnie podczas próby czasowej doznał on kontuzji kręgosłupa. Na szczęście tym razem 25-latkowi nic poważnego się nie stało. - Wszystko jest ok, nic się nie stało, mój błąd i tyle - przekazał Kubera dla Eurosportu.

Dużej złości nie krył natomiast w parku maszyn Duńczyk, któremu upadek Polaka przeszkodził w dokończeniu swojego pościgu za lepszym czasem. Michelsen protestował bardzo mocno, ścierając się w parku maszyn z dyrektorem cyklu, Philem Morrisem. Doszło do żwawej dyskusji obu panów i konsternacji wielu osób przebywających wokół. Ostatecznie... po kilku minutach powtórzono przejazd ostatniej grupy. Szansę w pełni wykorzystał Robert Lambert, rzutem na taśmę wyprzedzając Kuberę i dołączając do Bewleya, Woffindena oraz Madsena w obsadzie sprintu.

W walce o dodatkowe punkty żużlowcy ruszyli spod taśmy w kolejności od krawężnika (po wyborze pól na podstawie uzyskanych czasów): Madsen, Lambert, Woffinden, Bewley. Historyczne, bo pierwsze takie zwycięstwo odniósł ostatni z nich. Brytyjczyk stoczył pasjonujący bój z Madsenem, którego wyprzedził po zewnętrznej na trzecim okrążeniu. Trzeci dojechał Woffinden po tym, jak wykorzystał błąd Lamberta pod koniec premierowego kółka.

Wyniki próby czasowej i sprintu (przy zawodnikach miejsce w ogólnej klasyfikacji):

Grupy:
I: 2. Lambert (13,148 sek.), 9. Kubera (13,384), 13. Lebiediew (13,425), 14. Michelsen (13,437)
II: 1. Bewley (13,110), 5. Zmarzlik (13,302), 12. Holder (13,411), 17. Cierniak (13,604)
III: 3. Madsen (13,219), 7. Kvech (13,312), 8. Vaculik (13,371), 11. Woźniak (13,397)
IV: 4. Woffinden (13,278), 6. Lindgren (13,310), 10. Doyle (13,391), 16. Huckenbeck (13,523)
Rezerwowi: 15. Ratajczak (13,503), 18. Kowalski (13,619)

Sprint: 1. Bewley - 4 pkt GP, 2. Madsen - 3 pkt, 3. Woffinden - 2 pkt, 4. Lambert - 1 pkt

Lista startowa GP Polski w Warszawie:

1. Andrzej Lebiediew (Łotwa) #29
2. Kai Huckenbeck (Niemcy) #744
3. Jason Doyle (Australia) #69
4. Martin Vaculik (Słowacja) #54
5. Leon Madsen (Dania) #30
6. Jan Kvech (Czechy) #201
7. Mikkel Michelsen (Dania) #155
8. Robert Lambert (Wielka Brytania) #505
9. Tai Woffinden (Wielka Brytania) #108
10. Mateusz Cierniak (Polska) #16
11. Jack Holder (Australia) #25
12. Bartosz Zmarzlik (Polska) #95
13. Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99
14. Fredrik Lindgren (Szwecja) #66
15. Dominik Kubera (Polska) #415
16. Szymon Woźniak (Polska) #48

17. Bartłomiej Kowalski (Polska) #17
18. Damian Ratajczak (Polska) #18

Początek turnieju: godz. 19:00
Sędzia: Aleksander Latosiński (Ukraina)
Relacja tekstowa LIVE na WP SportoweFakty -->

Prognoza na sobotę (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 12°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 15 km/h

MZawodnikKrajSuma
1. Bartosz Zmarzlik #95 Polska 104
2. Jack Holder #25 Australia 77
3. Mikkel Michelsen #155 Dania 75
4. Fredrik Lindgren #66 Szwecja 72
5. Robert Lambert #505 Wielka Brytania 72
6. Martin Vaculik #54 Słowacja 65
- -----
7. Dominik Kubera #415 Polska 54
8. Leon Madsen #30 Dania 51
9. Daniel Bewley #99 Wielka Brytania 49
10. Szymon Woźniak #48 Polska 49
11. Jason Doyle #69 Australia 47
12. Kai Huckenbeck #744 Niemcy 41
13. Max Fricke #46 Australia 33
14. Andrzej Lebiediew #29 Łotwa 32
15. Jan Kvech #201 Czechy 23
16. Tai Woffinden #108 Wielka Brytania 23
17. Oskar Fajfer #16 6
18. Vaclav Milik #16 Czechy 4
19. Mateusz Cierniak #16 Polska 3
20. Matej Zagar #16 Słowenia 2
21. Norick Bloedorn #16 Niemcy 2
22. Maciej Janowski #71 Polska 1
23. Kim Nilsson #16 Szwecja 1
24. Bartłomiej Kowalski #17 Polska 0
25. Martin Smolinski #17 Niemcy 0
26. Erik Riss #18 Niemcy 0
27. Jakub Miśkowiak #17 Polska 0
28. Oskar Paluch #18 Polska 0

CZYTAJ WIĘCEJ:
Fredrik Lindgren uwielbia PGE Narodowy. Szwed wybitny w Warszawie
Najlepsi Polacy w Grand Prix w Warszawie. Podia były, ale brakuje najwyższego

Komentarze (10)
avatar
sparki
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co,wyrzuciliście mój komentarz odnośnie tej całej świty na czele z durniem Castagna i Morrisem,co prawda w oczy kole wy polskie wazeliniarze. 
avatar
Marcin Niedźwiecki
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zamiast Kubery wszedł Lambert, Angol, który był najwolniejszy. I potwierdził to w finale. Czy jego najszybszy przejazd w kwalifikacjach to ten ze świecą? Morris rozmawiał z firmą mierzącą czasy Czytaj całość
avatar
gardener
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawsze Duńczyk... W innych sportach motorowych jeśli ktoś się przewróci to nie ma żadnych powtórek. No ale Polak mógł wygrać czyli jednak powtórka 
avatar
Wychodzimy z Unii
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Parodia z żużla. 
avatar
Mark LBN
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ta formula to nie do zuzla albo trening albo punkty a jesli punkty to jutro przy pelnej publice zaraz przed pierwszym biegem aby rozrzucili tor