Żużel. Pechowy początek meczu na Łotwie. Zawodnik Unii niezdolny do jazdy

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Jan Heleniak w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Jan Heleniak w kasku czerwonym
zdjęcie autora artykułu

Pechowo rozpoczęło się niedzielne spotkanie w Dyneburgu. W pierwszych dwóch wyścigach mieliśmy upadki Rene Bacha i Jana Heleniaka. Niestety, ale ten drugi jest niezdolny do dalszej jazdy.

Rene Bach w pierwszym biegu bardzo ambitnie ścigał Adriana Cyfera i szukał sposobu, aby wyprzedzić rywala i zainkasować trzy punkty. Na ostatnim wirażu jednak przeszarżował i zamiast zwycięstwa musiał pogodzić się ze stratą punktów, bo zapoznał się z torem.

W drugim wyścigu znów mieliśmy kraksę. W pierwszym wirażu zrobiło się bardzo ciasno i zabrakło tam miejsca dla Jana Heleniaka. O ile Duńczyk wrócił chwilę wcześniej do parku maszyn o własnych siłach, tak przy juniorze Unii Tarnów pojawiły się służby medyczne i to w karetce opuścił on owal w Dyneburgu. Stwierdzono niezdolność do dalszej jazdy przez 17-latka.

Czytaj także: - Z Cowry do najlepszej ligi świata - Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty

ZOBACZ WIDEO: Nie tylko Unia Leszno. Było więcej chętnych na Bena Cooka

Źródło artykułu: WP SportoweFakty