Żużel. Czechy okażą się czarnym koniem Speedway of Nations? "Celujemy w finał"

Romuald Rubenis / Vaclav Milik
Romuald Rubenis / Vaclav Milik

Już we wtorek w Manchesterze rozpocznie się Speedway of Nations. W drugim półfinale zobaczymy Czechów, którzy na angielskim torze mogą mieć dużo do powiedzenia, a para Jan Kvech i Vaclav Milik może wskórać więcej niż większości się wydaje.

W tym tygodniu wszystkie oczy żużlowego świata będą zwrócone na Manchester, gdzie odbędzie się szósta edycja Speedway of Nations. Zmaganie rozpoczną się już we wtorek, ale dopiero w środę na torze zaprezentują się Czesi. Ich rywalami w drugim półfinale będą Australijczycy, Duńczycy, Norwegowie, Słoweńcy, Amerykanie i Łotysze.

Nie ma co ukrywać, że w takie stawce nasi południowi sąsiedzi nie są na straconej pozycji. Do finału awansują trzy najlepsze drużyny. Wielkimi faworytami będą rzecz jasna Duńczycy i Australijczycy, a Czesi powinni stoczyć walkę o trzecie miejsce z Andrzejem Lebiediewem, Jewgienijem Kostygowem i Francisem Gustsem. Warto również wspomnieć, że kraj słynny z krecika i knedlików będą reprezentować Vaclav Milik i Jan Kvech, a rezerwowym będzie Adam Bednar.

- Na pewno celujemy w finał. Jak widzę skład tego naszego półfinału, to twierdzę, że jest dwóch wyraźnych faworytów i trójka drużyn, która będzie walczyło o ten awans. Bardzo mocno byśmy chcieli awansować. Byliśmy już z Janem Kvechem na Speedway of Nations w Vojens i pojechaliśmy bardzo dobrze - zdradził kapitan czeskiej reprezentacji Vaclav Milik.

ZOBACZ WIDEO: Dowhan o tym, kto powinien odejść z Falubazu. Zdradził, kogo widziałby w drużynie

Sprzyjające dla Czechów może być miejsce rozgrywania Speedway of Nations. W przeciwieństwie do Łotyszy, czy też Duńczyków, Kvech i Milik zapoznali się już w tym roku z angielskimi torami. Obaj w tym sezonie jeździli w Premiership. Co prawda przygoda Milika w miarę szybko się zakończyła przez to, że Birmingham Brummies zrezygnowało z jego usług, ale miał okazje pojechać mecz na torze w Manchesterze. Starcie z Belle Vue Aces nie będzie jednak wspominać dobrze, gdyż zdobył pięć punktów, ale jak wspomina, jakiś punkt zaczepienia ma.

- Teraz będziemy jechać w Anglii. Byłem w Manchesterze na początku sezonu, co prawda nie zdobyłem dużo punktów, ale już wiem, jak tam się jeździ. Janek teraz zaczął występować w Anglii i świetnie sobie radzi. Także naszym celem będzie awans do finału - skomentował Milik.

Zdecydowanie większe wrażenie robi przygoda Jana Kvecha z angielskim żużlem. Dopiero niedawno został zakontraktowany przez King's Lynn Stars, ale od tego czasu złapał formę - na polskich i angielskich torach. W niedzielę wyglądał dobrze w spotkaniu z Fogo Unią Leszno. Za to na Wyspach Brytyjskich jest odkryciem ostatnich tygodni. Po trzech spotkaniach może poszczycić się średnią 2,071 punktu na bieg. Anglia go nie zweryfikowała, a przecież wiemy jacy zawodnicy tam nie radzą sobie.

Speedway of Nations w Manchesterze może być, więc pewnym handicapem dla Czechów. Wydaje się, że dawno nie mieli dwóch tak dobrych zawodników. Naprawdę jest szansa na ten finał, w co celu nasi południowi sąsiedzi. Wspomnijmy jeszcze, że na pięć dotychczasowych edycji, trzy razy meldowali się w finale, a ich najlepszy występ to sezon 2022 i piąte miejsce. Wówczas w Vojens czarował Vaclav Milik, a cenne punkty dokładał Jan Kvech.

We wtorek i środę będą miały miejsce półfinał Speedway of Nations. Oba rozpoczną się o 20:00. Za to finał z udziałem siedmiu najlepszych drużyn odbędzie się w sobotę.

Czytaj także:
Przez ten mecz prezes wrócił do palenia. "To są praktycznie derby"
Ostre starcie Kvecha i Zengoty! "Jest słaby psychicznie"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty