KSM Krosno - Speedway Wanda Instal Kraków: pomeczowe Hop-Bęc

KSM Krosno przegrało pierwszy w tym sezonie mecz na swoim torze. Lepsza od Wilków okazała się Speedway Wanda Instal, która wygrała 48:42, a w jej barwach świetny występ zaliczył Daniel Pytel.

[bullet=hop.jpg] Hop:

Daniel Pytel

Wydaje się, że wychowanek ZKŻ Zielona Góra w końcu rozgryzł tor w Krośnie. Jego poprzednie występy ligowe na tym torze nie były najlepsze (1, 4+1, 6) i jeszcze nigdy nie zdobył na nim dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Tym razem jednak było inaczej. Niespełna 27-letni żużlowiec był bardzo szybki, a jedyne punkty stracił na rzecz Clausa Vissinga.
[ad=rectangle]
Claus Vissing

Duńczyk tylko potwierdził świetny sezon na polskich torach. Zdobywając 14 punktów był zdecydowanym liderem krośnieńskiego zespołu i w momencie kryzysowym, kiedy Wilki przegrywały już dwunastoma punktami, to on dał sygnał do ataku i odrabiania strat. Jedyną wpadkę zanotował w ostatnim wyścigu, kiedy upadł jadąc na drugiej pozycji. Dobry występ jednak i tak pozwolił mu uplasować się na drugiej pozycji w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników PLŻ 2.

[bullet=bec.jpg] Bęc:

Marcin Rempała

Najmłodszy z braci zanotował najgorszy występ w sezonie. Pojawił się tylko w dwóch wyścigach, w których już po starcie był daleko za rywalami i nie był w stanie nawiązać z nimi jakiejkolwiek walki. Jeśli w fazie play-off Wilki będą chciały powalczyć o awans do finału, to "Balans" musi się spisywać zdecydowanie lepiej.

Pierwsze biegi Tomasza Rempały

Tomasz Rempała choć lepiej spisuje się w tym sezonie na wyjazdach, to również na torze w Krośnie może się pochwalić dobrą średnią (2,044 na bieg). Mimo iż jest to jego domowy obiekt to... na pięć meczów aż cztery już rozpoczął od czwartego miejsca! (a w całym sezonie uzbierał tylko pięć zer). - W Krośnie mam jakieś fatum, bo zawsze w pierwszym biegu przyjeżdżam ostatni. Mam nadzieję, że w następnych meczach to fatum minie, bo te kilka zer, które mam w lidze, to wszystko w pierwszych wyścigach w Krośnie - mówił 36-latek po niedzielnym meczu.

Praca wirażowych

Nie pierwszy już raz sędzia prowadzący zawody w Krośnie miał zastrzeżenia do pracy wirażowych, którzy zamiast obserwować wieżyczkę sędziowską patrzyli na to co dzieje się na torze. Przez to w jednym z wyścigów doszło do groźnej sytuacji. Mariusz Fierlej upadł i leżał na torze, ale za sprawą awarii czerwonego światła i braku reakcji wirażowych, zawodnicy przejechali jeszcze prawie dwa okrążenia, zanim bieg został przerwany i karetka mogła wyjechać na tor.
[event_poll=25326]

Źródło artykułu: