Leigh Adams - niekoronowany król cz. X

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski

Ostatni turniej cyklu zaplanowano 26 października na... Australia Stadium w Sydney. Tamte zawody były pierwszym na Antypodach turniejem tak wysokiej rangi, dlatego Adams po cichu liczył, że przed własną publicznością odbierze chociaż brązowy krążek IMŚ. Nic takiego jednak nie miało miejsca, gdyż jeździec z Mildury podczas zawodów w ojczyźnie właściwie nie miał już szans na medal, a turniej przed ponad trzydziestotysięczną widownią przelał czarę goryczy, gdyż zajął w nim dopiero piętnaste miejsce i zamiast walczyć o brąz, to rzutem na taśmę obronił czwarte miejsce w "generalce" przed nacierającymi zza jego pleców "Chudym" i Mikaelem Karlssonem.

Oxford Cheetahs w kampanii 2002 stanowili karykaturę samych siebie z mistrzowskiego sezonu, Masarna Avesta nieco obniżyła loty i tym razem w rozgrywkach Elitserien uplasowała się na trzeciej pozycji, ale za to niesamowity wręcz progres zanotowały leszczyńskie Byki, które z Leigh Adamsem na czele wywalczyły srebro DMP, podczas gdy zaledwie rok wcześniej niemal cudem uniknęły spadku z Ekstraligi. Australijczyk ze średnią 2,390 pkt./bieg ponownie był liderem ekipy z Wielkopolski, lecz pozyskanie przez Unię Sebastiana Ułamka okazało się strzałem w dziesiątkę, gdyż żużlowiec z Antypodów wreszcie miał obok siebie kogoś, kto był w stanie w podobnym stopniu wziąć na swe barki ciężar wyniku.
Czas płynął nieubłaganie, a Leigh Adams do zmagań A.D. 2003 przystępował już jako siedmiokrotny czempion swojego kraju. Australijczyk w Polsce i Szwecji przywdziewał barwy swoich dotychczasowych teamów, lecz na Wyspach po raz kolejny postanowił zmienić otoczenie. Co ciekawe, jego wybór padł na Poole Pirates, czyli klub, z którym po sezonie 1989 rozstał się w raczej niemiłej atmosferze. O wszystkim jednak zapomniano, kiedy do grona promotorów dołączyli Matt Ford i Mike Golding, a funkcję menadżera objął Neil "Middlo" Middleditch. - Podpisanie kontraktu w Poole to była naprawdę dobra decyzja - wspomina Leigh. - Matt i "Middlo" okazali się cudownymi ludźmi i po prostu brakuje mi słów, żeby ich nachwalić. Dla mnie powrót do zespołu Piratów był trochę dziwny, ponieważ miejscowa publiczność pamiętała nasze rozstanie w 1990 roku i od tamtego czasu buczała na mnie podczas każdej mojej wizyty na Wimborne Road. Sytuacja jednak z miejsca uległa zmianie i po powrocie od początku dostałem od kibiców odpowiednie wsparcie. Stworzyliśmy super zespół, cieszyłem się jazdą, a moje wyniki to odzwierciedlały. Znów byłem w jednej drużynie z Tonym Rickardssonem. Jeździliśmy pod numerami "1" oraz "5", w efekcie czego zazwyczaj stanowiliśmy parę w trzynastej i piętnastej gonitwie. Kampania 2003 to dla jeźdźca z Antypodów status quo jeśli chodzi o cykl Grand Prix. Adams drugi raz z rzędu uplasował się na najbardziej nielubianym przez sportowców czwartym miejscu, ponownie zwyciężając w jednym turnieju - tym razem rozegranym na arenie w Krsko. Do triumfu na Słowenii "Kangur" dorzucił jeszcze trzecie lokaty w Aveście i Goeteborgu, a czwarta pozycja w "generalce" była o tyle bolesna, iż do trzeciego Tony'ego Rickardssona Leigh stracił zaledwie... jeden punkt! Adamsowi wystarczyło więc podczas kończącego zmagania turnieju na hali w Hamar uplasować się o "oczko" wyżej, a pierwszy w jego karierze medal IMŚ stałby się faktem. Historia jednak takich szczegółów nie pamięta i widzi jedno: "Kangur" znów był czwarty.

Każda passa ma swój koniec, choć czy można mówić o końcu czegokolwiek w przypadku sięgnięcia przez reprezentację Australii po srebro DPŚ 2003? Ekipa z Leigh Adamsem, Jasonem Crumpem, Toddem Wiltshirem, Jasonem Lyonsem oraz Ryanem Sullivanem w składzie na torze w Vojens uległa tylko Szwecji i po raz trzeci stanęła na podium liczących sobie trzy lata zmagań o puchar im. Ove Fundina.

Unia Leszno w sezonie 2003 dysponowała na papierze lepszym zestawieniem niż w poprzedniej kampanii. W coraz bardziej wymagającej Ekstralidze zawodnicy tacy jak Leigh Adams, Krzysztof Kasprzak, Lukas Dryml, Damian Baliński czy Rafał Dobrucki byli jednak w stanie wypracować zaledwie szóstą lokatę. Masarna Avesta w Elitserien sięgnęła ponownie po brąz, natomiast Piraci z Poole zrobili w Elite League prawdziwą furorę, co dla Leigh stanowiło swego rodzaju rekompensatę za niedosyt sukcesów na innych frontach.

Pirates wygrali w cuglach rundę zasadniczą najwyższej klasy rozgrywkowej na Wyspach, osiągając 9-punktową przewagę nad drugimi Coventry Bees. W związku z tym podopieczni "Middlo" zmierzyli się w półfinale z Oxford Cheetahs. Gepardy postawiły na Wimborne Road naprawdę twarde warunki i miejscowi triumfowali zaledwie 48:42. W finale zespół z hrabstwa Dorset trafił zgodnie z przewidywaniami na Pszczoły, przegrywając pierwszy mecz na wyjeździe 44:45. Wynik ten stanowił optymistyczny prognostyk przed rewanżem, w którym team z Poole nie dał szans przeciwnikowi, odrabiając straty z nawiązką i zwyciężając 55:35.

Czasu na świętowanie i picie szampana zbyt wiele jednak nie było, gdyż wyżej wymienione ekipy spotkały się wkrótce również w finale KnockOut Cup. Leigh miał szansę wywalczyć ten tytuł po raz pierwszy w karierze, lecz wygrane po ciężkim boju 46:42 starcie numer jeden na Wimborne Road nie zwiastowało celebrowania sukcesu na Brandon Stadium. Ba, w rewanżu drużyna z Coventry po siedmiu wyścigach prowadziła aż 30:12 i musiał stać się prawdziwy cud, żeby Piraci zdołali odwrócić losy spotkania. Co ciekawe... cud ten nastąpił!
- Było już praktycznie pozamiatane, a kibice, którzy za nami przyjechali, zaczęli powoli opuszczać stadion - "Kangur" wspomina rewanżowe starcie KnockOut Cup 2003. Kiedy wydawało się, że sromotna porażka Piratów jest nieunikniona, wtedy zespół pod batutą "Middlo" złapał drugi oddech. Ósma gonitwa zakończyła się podwójnym triumfem pary Leigh Adams - Bjarne Pedersen, a w trzech kolejnych wyścigach przewaga Pszczół została zniwelowana do ośmiu oczek. Przed ostatnią odsłoną sytuacja wyglądała tak, że team z hrabstwa Dorset potrzebował podwójnego zwycięstwa, żeby cieszyć się z trofeum. Ze strony Bees pod taśmą pojawili się Andreas Jonsson i Lee Richardson, natomiast Piratów tradycyjnie reprezentowali Leigh Adams oraz Tony Rickardsson. - Udało nam się! - "Kangur" wciąż z wypiekami na twarzy wraca do wydarzeń na Brandon Stadium. - To niesamowite, że tego dokonaliśmy. Pamiętam, iż po przekroczeniu linii mety zwyczajnie śmiałem się pod kaskiem na cały głos, mając w pamięci jak potoczyły się losy tego starcia.

Koniec części dziesiątej. Kolejna już w najbliższą niedzielę.

Bibliografia: Sunraysia Daily, Daily Echo, Swindon Advertiser, Leigh Adams i Brian Burford - Leigh Adams: The Book.

Poprzednie części:
Leigh Adams - niekoronowany król cz. I
Leigh Adams - niekoronowany król cz. II
Leigh Adams - niekoronowany król cz. III
Leigh Adams - niekoronowany król cz. IV
Leigh Adams - niekoronowany król cz. V
Leigh Adams - niekoronowany król cz. VI
Leigh Adams - niekoronowany król cz. VII
Leigh Adams - niekoronowany król cz. VIII
Leigh Adams - niekoronowany król cz. IX

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×