Transfer Łaguty wszystko zmienił. Motor się utrzyma, młodzieżowcy siłą napędową (nasz typ)
Transfer Grigorija Łaguty do Speed Car Motoru Lublin zmienia wiele w położeniu beniaminka PGE Ekstraligi. Juniorzy będą siłą napędową klubu, który teraz ma duże szanse, aby się utrzymać.
W czwartek do Motoru Lublin dołączył Grigorij Łaguta. 34-letni Rosjanin powraca do ścigania po 21 miesiącach przerwy spowodowanych wykryciem niedozwolonych środków w organizmie. Łaguta miał zostać zawodnikiem ROW-u Rybnik, sam o tym mówił ponad miesiąc temu, jednak wybrał ofertę Speed Car Motoru. Zawodnik po raz pierwszy w spotkaniu ligowym pokaże się 24 maja, gdy do Lublina przyjedzie Get Well Toruń. Przyjście Rosjanina wiele zmienia w układzie sił Motoru. Będzie on liderem zespołu, zaraz obok Andreasa Jonssona. Beniaminek ligi w składzie z Łagutą ma duże szanse na spokojne utrzymanie.
W okresie transferowym do zespołu dołączyli Grzegorz Zengota, Mikkel Michelsen oraz Wiktor Trofimow jr. Na początku zostańmy przy pierwszej dwójce. 30-letni wychowanek Falubazu Zielona Góra nie ma za sobą najlepszego sezonu w karierze. 2018 rok to była sinusoida w jego wykonaniu. Ponadto, po wygranych barażach z ROW-em Rybnik rozstał się ze swoim macierzystym klubem w dość nieprzyjemny sposób. W Motorze jest stawiany w roli polskiego lider. Ma wiele do udowodnienia, jednak czy sprosta wyzwaniu?
ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życiaZobacz także: Na stadionie w Lublinie ruszyły prace remontowe. Najpierw kanalizacja i odwodnienie liniowe.
Mikkel Michelsen i jego trzecie podejście do PGE Ekstraligi. 25-latek po raz pierwszy na torach najlepszej ligi świata zaprezentował się w 2013 oraz 2014 roku w barwach Fogo Unii Leszno. Oba te sezony nie należały do jego dobrych, a nawet przeciętnych (odpowiednio średnio jeden oraz 0,793 pkt/bieg). Do elity powrócił razem z Unią Tarnów w 2016 roku, jednak także i w tym przypadku nie sprostał zadaniu. Po dwóch latach w Małopolsce przeniósł się do Zdunek Wybrzeża Gdańsk, gdzie jak sam mówi, odrodził się. Został czwartym zawodnikiem Nice 1. Ligi Żużlowej i uważa, że jest gotowy, aby ponownie stawić czoła Ekstralidze. W Lublinie miejsce w zespole ma pewne. Tylko czy to wykorzysta? Jeżeli Duńczyk nie będzie punktował na poziomie minimum ośmiu "oczek" na mecz, to Motor może mieć ciężko.
Ostatnim nowym zawodnikiem w Motorze jest wychowanek leszczyńskiej Unii - Wiktor Trofimow. Ukrainiec z polskim paszportem jest uznawany za duży talent, jednak w macierzystym klubie nie miał szans na jazdę w najwyższej klasie rozgrywkowej, przez co tułał się po drugoligowych torach, na które był za dobry. Pomocną dłoń wyciągnął prezes Motoru Lublin Jakub Kępa, który wykupił 20-latka do końca wieku juniora. Trofimow razem z Wiktorem Lampartem mogą stworzyć bardzo silną parę młodzieżowców, być może nawet drugą tuż za Bartoszem Smektałą i Dominikiem Kuberą. Z pewnością formacja seniorska Motoru będzie miała duże wzmocnienie w postaci zawodników do lat 21.
Grono seniorów uzupełni czterech zawodników, którzy przedłużyli kontrakt z Motorem. Są to Andreas Jonsson, Robert Lambert, Paweł Miesiąc oraz Dawid Lampart. Pierwszy z nich w ubiegłym roku odrodził się na torach Nice 1. Ligi Żużlowej. Był zdecydowanym liderem oraz najlepszym zawodnikiem ligi. W PGE Ekstralidze również ma być liderem Motoru. Tylko czy jeszcze nie zapomniał, jak to się robi w elicie?
Zobacz także: Kapitan z poczuciem humoru. Jego talent dostrzegł sam Gollob. Jerzy Mordel całą karierę wierny Lublinowi.[urlz=/zuzel/802953/kapitan-z-poczuciem-humoru-jego-talent-dostrzegl-sam-gollob-jerzy-mordel-cala-ka]
[/urlz]W Lublinie ogromne nadzieje wiążę się z 20-letnim Brytyjczykiem. Niedawno menedżer drużyny - Jacek Ziółkowski - powiedział, że Lambert musi stać się seniorem z prawdziwego zdarzenia. Takim, który będzie gwarantował minimum 10 punktów na mecz. Sam zawodnik sceptycznie podchodził do jazdy w elicie, jednak ostatecznie postanowił zostać w klubie.
Paweł Miesiąc i Dawid Lampart mieli już szansę na pokazanie się w ekstralidze, jednak pierwszy z nich zdecydowanie dłużej czekał na powrót do elity, ponieważ ostatni raz w tej lidze ścigał się w 2007 roku. 33-latek jest najbardziej walecznym zawodnikiem w kadrze Motoru. Dla niego nie ma straconych pozycji. W środowisku żużlowym w Lublinie mówi się, że jeżeli Miesiąc dostanie "rakietę" zamiast silnika, to będzie w stanie wygrać z każdym w lidze.
Z kolei starszy z braci Lampartów ostatni raz w Ekstralidze startował w 2015 roku. Nie szło mu najgorzej - zakończył sezon ze średnią biegopunktową równą 1,433. Jednak od tego czasu dużo się zmieniło. W ubiegłym roku 28-latek miał duże wahania formy. Głównie spowodowane było to złym dopasowaniem silników. W najlepszej lidze świata nie będzie miejsca na takie wpadki. Jak sam przyznaje, w Ekstralidze nie chce wozić ogonów i ma na nią plan.
W teorii Motor został już dawno skreślony i skazany na spadek w PGE Ekstraligi. Jednak moim zdaniem głównym atutem lubelskich zawodników będzie tor, który przy al. Zygmuntowskich 5 jest bardzo specyficzny. Ponadto w zespole już zaczęto budować team spirit. Przez ostatnie lata to właśnie atmosfera spowodowała, że Motor odniósł taki sukces sportowy. Poza tym brak presji i fakt, że nikt na nich nie stawia, tylko pomoże zawodnikom. Żużlowcy Motoru zaskoczą i to nie tylko na własnym torze.
Mój typ: 6. Miejsce
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>