Przypuszczalny skład:
1. Mikkel Bech 2. Adrian Cyfer 3. Kacper Gomólski 4. Jacob Thorssell 5. Krystian Pieszczek 6. Karol Żupiński 7. Denis Zieliński
Ubiegły sezon był bardzo trudny dla większości obecnych zawodników Zdunek Wybrzeża. Wielu z nich zaliczyło najgorszy rok w swoich karierach, a do tego odeszli ubiegłoroczni liderzy - Mikkel Michelsen i Anders Thomsen. - Mimo wszystko uważam, że jest to mocniejszy zespół niż ubiegłoroczny. Na ligowe zaplecze wrócili zawodnicy, którzy jeździli w PGE Ekstralidze. Gomólski, Pieszczek czy Thorssell nie powiedzieli ostatniego słowa. Skład na papierze wydaje się być ciekawszy, resztę zweryfikuje tor i sezon - powiedział Tomasz Chrzanowski, który w swojej karierze zdobył 988 punktów dla Wybrzeża i jest 11. najskuteczniejszym zawodnikiem w historii tego klubu.
Wybrzeże podpisało ważną umowę. Zobacz więcej!
Żużel już wiele razy oglądał wielkie powroty. - Nasuwa mi się tu na myśl taka sytuacja. Kiedyś, gdy odchodziłem z toruńskiego klubu, Jacek Krzyżaniak powiedział mi, że ma dobry sezon co dwa lata. Długo myślałem czym jest to spowodowane. Często po dobrym sezonie zawodnik nic nie zmienia, tylko przygotowuje się sprzętowo, mentalnie i fizycznie na podobnych zasadach. Później następuje rozczarowanie, że nie osiągnął rezultatów - zauważył Chrzanowski.
- Gorszy sezon może pozwolić wyciągnąć daleko idące wnioski w każdej z tych sfer. Dodatkowo dochodzi głód, który objawia się determinacją podczas przygotowań zimowych. W marcu człowiek się gotuje, by wyjechać na tor, a akumulatory są pozytywnie naładowane. Oczywiście każdy ma inny charakter i sam sobie musi odpowiedzieć gdzie popełnił błędy, że sezon nie wyszedł. Krystian Pieszczek czy Kacper Gomólski w PGE Ekstralidze jeździli sporadycznie i nie było wiadomo jaką formą dysponują. Zimą musieli wyciągnąć wnioski - dodał.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej i Dudek mówią o gigantycznych kosztach zawodników
Forma zawodników Zdunek Wybrzeża wielką niewiadomą. Zobacz więcej!
Dużym atutem Zdunek Wybrzeża może być doskonale znany Tomaszowi Chrzanowskiemu tor. - Lokalni działacze wiedzą dokładnie, jak go przygotować. Zadanie tu jest teraz utrudnione poprzez komisarzy toru, przez co gospodarze często tracą swoje atuty. Kibice chcą przede wszystkim widowiska. Ja w ubiegłym sezonie byłem raz na meczu w Gdańsku i zdziwił mnie twardy tor, na którym nie było akurat za dużo walki. Również twardszą nawierzchnię można jednak przygotować tak, by było ciekawe widowisko - ocenił były zawodnik klubu znad morza.
Mirosław Berliński ma w swoim zespole większą liczbę seniorów niż pięciu, których może wystawić w meczu. - On pozna ich aktualną dyspozycję podczas sparingów i treningów. Wszystko wyjdzie w praniu i okaże się kto w jakiej jest formie. Teraz za wcześnie by mówić, kto jaką formą będzie dysponował i jaką będzie miał wartość dla drużyny - podsumował Chrzanowski.