Żużel. Hit transferowy w drugiej lidze? Wilki Krosno chcą Hansa Andersena!

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Hans Andersen w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Hans Andersen w kasku czerwonym

Działacze Wilków Krosno chcą zbudować jak najsilniejszy zespół na sezon 2020. Klub dogadał się już z Marcinem Jędrzejewskim i Wadimem Tarasienką. Teraz ma ochotę na ściągnięcie Hansa Andersena.

Ten transfer można by uznać za hit transferowy drugoligowych rozgrywek. Hans Andersen ma wprawdzie już najlepsze lata za sobą, ale Duńczyk to żużlowiec o ogromnym jak na drugoligowe warunki dorobku. Mowa przecież o zawodniku, który wygrał cztery turnieje Grand Prix, a 21 razy jechał w finałach. Przez osiem sezonów startował w Ekstralidze. Najlepsze wyniki osiągał w barwach klubu z Wrocławia.

Od sezonu 2015 Andersen startuje w barwach pierwszoligowego Orła, gdzie przez długi czas był jednym z liderów zespołu i ulubieńcem łódzkich kibiców. Jego pojawienie się w klubie prowadzonym przez Witolda Skrzydlewskiego można nazwać zresztą transferem idealnym. W 2015 roku łodzianie zmagali się z plagą kontuzji i nad klubem pojawiło się widmo spadku do drugiej ligi.

Orzeł ostatecznie się obronił, ale trudno powiedzieć, czy udałoby się tego dokonać bez Hansa Andersena. Duńczyk tamten sezon rozpoczął w barwach Stali Rzeszów, ale nie wywalczył sobie miejsca w składzie. Trenerem tego zespołu był wtedy Janusz Ślączka, który od dawna jest mocno związany z Łodzią i prezesem Witoldem Skrzydlewskim. Szkoleniowiec nie miał zamiaru blokować Andersena, a przy okazji postanowił pomóc Orłowi i wypożyczył tam Duńczyka. Ten z miejsca stał się liderem drużyny, którą reprezentował przez pięć sezonów.

Janusz Ślączka nigdy nie przestał cenić Andersena. 39-letni żużlowiec nie ma za sobą udanego sezonu w barwach Orła. Pojechał w zaledwie pięciu meczach i wykręcił średnią biegopunktową 1,476. Przy takich liczbach o znalezienie pracy w pierwszej lidze nie będzie łatwo. Idealnym rozwiązaniem mogłyby być starty w najniższej klasie rozgrywkowej.

Z naszych informacji wynika, że klub z Krosna wykonał już w tej sprawie pierwszy ruch. Teraz piłka jest po stronie Andersena, który musi zdecydować, czy interesuje go jazda w drugiej lidze. Jeśli Duńczyk zdecydowałby się na podpisanie kontraktu, to trafiłby do naprawdę mocnego i co najważniejsze wypłacalnego klubu.

Przypomnijmy, że Wilki mają już porozumienie z Marcinem Jędrzejewskim i Wadimem Tarasienką. Gdyby doszedł jeszcze Andersen, to drużyna byłaby naprawdę silna i miałaby duże szanse na awans do pierwszej ligi. Z kolei doświadczony zawodnik mógłby odbudować się u trenera, którego doskonale zna.

Wilki chciałyby, żeby nowym zawodnikiem zespołu został także Mathias Thoernblom. W zeszłym roku Szwed nie ścigał się w lidze polskiej.

ZOBACZ WIDEO Kibice na PGE Narodowym. Tak wygląda największe żużlowe wydarzenie na świecie

Komentarze (58)
avatar
RECON_1
3.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chyba Krosno będzie miało chrapke na awans i realizację planów sprzed sezonu. 
avatar
stary_trener
3.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Peterseny, Anderseny i wielu podobnych, wiekowych w tej najnizszej, ktora z zalozenia ma sluzyc rozwojowi dla mlodych POLAKOW. Tak ciezko zrozumiec, ze ta droga prowadzi prosciutenko do zaglady Czytaj całość
avatar
staruszek
3.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Hans to przemiły człowiek i zawodnik, który nie powiedział jeszcze pass.... Krosno jeśli go weźmie będzie miało z niego pociechę.... 
avatar
tomkez
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Rolnicki to byłaby petarda. A taki Andersen to wielją różnicę robi dla Jonasa Davidssona? Kennetha Hansena? Nicklasa Porsinga? Dla mnie to trzech zawodników o podobnej klasie. 
Rommell
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Hans z roku na rok pikuje w dół,ale w drugiej lidze powinien solidnie punktować,coś jak Bjarne w Opolu.