[b]
Awizowane składy[/b]:
Fogo Unia Leszno: 9. Emil Safjutdinow, 10. Janusz Kołodziej, 11. Jaimon Lidsey, 12. Jason Doyle, 13. Piotr Pawlicki, 14. Krzysztof Sadurski, 15. Kacper Pludra.
eWinner Apator Toruń: 1. Petr Chlupac, 2. Adrian Miedziński, 3. Paweł Przedpełski, 4. Chris Holder, 5. Jack Holder, 6. Justin Stolp, 7. Karol Żupiński.
Oba zespoły przystępują do sobotniego spotkania mając na koncie dwa punkty w tabeli. Faworytem meczu jest Fogo Unia Leszno. Goście z Torunia szukają najlepszych rozwiązań taktycznych, które zbilansują zespół.
ZOBACZ WIDEO Strach przed nieznanym jest najgorszy. Greg Hancock mówi o walce żony i życiu rodzinnym
- Drużyna z Torunia cały czas szuka optymalnego ustawienia. Na początku sezonu jest to jak najbardziej wskazane. Przy obecnej tabeli biegowej w drużynie gości najlepiej zestawić najlepszych zawodników pod numery pięć i dwa - uważa Jacek Frątczak.
- Obaj żużlowcy jeżdżący pod tymi numerami asekurują juniorów. Ważny jest też w tym kontekście wyścig dwunasty. Torunianie wystawili Adriana Miedzińskiego pod numerem drugim. Na papierze jest on najsłabszym seniorem w drużynie. Jednak po przeciwnej stronie barykady nie ma mocnych ogniw w formacji juniorskiej. Myślę, że gdyby młodzieżowcy przeciwnika byli silniejsi, to Adrian nie jechałby z numerem drugim - dodaje.
Bardzo ważną rolę w sobotnim spotkaniu powinien odgrywać Robert Lambert. - Tomasz Bajerski wykonał dobry manewr umieszczając Petra Chlupaca pod numerem pierwszym. Z pewnością będzie go zastępował Robert Lambert z pozycji rezerwowego. Brytyjczyk pokazał ostatnio, że jest mocny i wraca do wysokiej dyspozycji. W dwóch biegach pojedzie w parze z Adrianem Miedzińskim, więc ta para powinna się dobrze zbilansować - mówi Frątczak.
W szeregach gospodarzy od początku sezonu bez zmian. Piotr Baron przyzwyczaił wszystkich do tego, że jak znajdzie optymalne ustawienie, to wykorzystuje je do końca sezonu. Według Jacka Frątczaka trener "Byków" wykonuje majstersztyk ustawiając pod numerem dwunastym Jasona Doyle'a.
- Wydaje się, że ustawienie Unii jest najlepszym z możliwych. Można powiedzieć, że to typowy szablon, w którym się nic nie zmienia. Pragnę zauważyć kluczową rolę Jasona Doyle'a w tym ustawieniu. Były mistrz świata pojedzie z numerem dwunastym. Dwa razy pojawi się na torze od razu po polaniu toru. Jest jednym z nielicznych zawodników, który bardzo dobrze odnajduje się w takich warunkach. Unia może na tym zyskać cenne punkty - kończy Frątczak.
Czytaj także:
Menedżer Motoru opowiada o stanie zdrowia Hampela i mówi, czy warto rozważyć powrót Miesiąca
Smektała szczerze o swojej dyspozycji. Kubera odetchnął z ulgą