Żużel. Liderzy GKM-u i Unii zgodni. Wynik nic nie mówi o meczu w Grudziądzu

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jason Doyle (z lewej) i Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jason Doyle (z lewej) i Nicki Pedersen

Nie było niespodzianki w Grudziądzu. Fogo Unia Leszno wygrała z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em 51:39. Rezultat nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Przed wyścigami nominowanymi jeszcze wszystko mogło się wydarzyć.

ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz dzielnie stawiał się faworyzowanym rywalom z Leszna, ale pary wystarczyło na 13 wyścigów. Przed dwoma ostatnimi biegami Fogo Unia prowadziła, ale tylko różnicą czterech "oczek" (41:37). Gospodarze mogli więc jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Zamiast tego jednak przegrali oba wyścigi nominowane podwójnie i wygrana przyjezdnych urosła do rozmiaru dwunastu punktów. - Byliśmy nieco powolni na początku meczu. Drużyna z Grudziądza cały czas na nas naciskała. Dopiero w ostatnich dwóch biegach wygraliśmy dwa razy podwójnie i im odjechaliśmy. Było trochę nerwowo, ale zapanowaliśmy nad emocjami. Wykonaliśmy bardzo dobrą robotę - mówił po spotkaniu Jason Doyle, który był gościem w mix zone na antenie Eleven Sports.

Australijczyk tego dnia był najskuteczniejszym zawodnikiem Fogo Unii. W sumie zdobył 13 punktów z bonusem. - Dużo łatwiej o dobry wynik, gdy ma się dobre starty - przyznał mistrz świata z 2017 roku. - To było ważne, że po pierwsze dobrze startowałem i miałem prędkość na dystansie, choć gdy miałem za sobą Kennetha to czułem, że on też jest szybki - uśmiechał się Jason Doyle do siedzącego obok Kennetha Bjerre. Duńczyk dla GKM-u wywalczył 10 "oczek" i jako jedyny pokonał Doyle'a.

- Miałem odpowiednią prędkość, ale nie mogę być zadowolony ze swojego ostatniego wyścigu. Wracam jednak do swojej optymalnej formy i czerpię radość z jazdy - mówił Bjerre. - Końcowy wynik może wyglądać źle, ale to z powodu ostatnich dwóch wyścigów, które przegraliśmy. Generalnie to były bardzo trudne zawody. Unia Leszno jest jednak jednym z najsilniejszych zespołów, więc ciężko z nimi wygrać - komentował Duńczyk.

Bjerre po bardzo kiepskim początku sezonu zaczyna się rozkręcać. Już w ostatnią sobotę przeciwko Motorowi Lublin zdobył 12 punktów. Dla walczącego o utrzymanie w PGE Ekstralidze klubu z Grudziądza dobra forma Bjerre jest bezcenna. - Oczywiście naszym liderem jest Nicki, który zawsze zdobywa dużo punktów. Przemek też robi co może. Potrzebujemy jeszcze wsparcia od pozostałych przede wszystkim na naszym torze. Teraz czeka nas kilka trudnych spotkań wyjazdowych, ale musimy się trzymać - podsumował zawodnik ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u.

Zobacz także:
-> Jest zmiana na fotelu lidera! Tabela i statystyki PGE Ekstraligi
-> Kamery z dala od Nickiego Pedersena! Duńczyk tłumaczy

ZOBACZ WIDEO Ocenianie zespołów po dwóch, trzech meczach. Opinia o Włókniarzu szybko się zmieniła

Komentarze (0)