Żużel. PSŻ - Wolfe. Trzy dwucyfrówki kluczem do sukcesu [RELACJA]

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Matias Nielsen [ż] i Lars Skupień [b]
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Matias Nielsen [ż] i Lars Skupień [b]

Starcie outsiderów 2. Ligi Żużlowej nie przyniosło nam zbyt wielu emocji. Starcie SpecHouse PSŻ-u Poznań z Wolfe Wittstock było dosyć jednostronnym widowiskiem. Wilki kończą sezon bez punktów!

Dla obu drużyn było to starcie wyłącznie o małe cele. SpecHouse PSŻ Poznań chciał triumfem pożegnać się z kibicami na własnym obiekcie, z kolei Wolfe Wittstock rywalizowało o to, aby nie skończyć sezonu ligowego z zerowym dorobkiem punktowym.

Gospodarze ponownie zdecydowali się skorzystać z ekstraligowego wsparcia Moje Bermudy Stali Gorzów i ściągnęli na ten mecz Rafał Karczmarz.

Goście z kolei wymienili względem awizowanego składu Sandro Wassermana na Fraser Bowes. Piotr Jankowski na antenie Motowizji argumentował tę zmianę faktem, ze Niemiec podczas sobotnich mistrzostw kraju zmagał się z problemami sprzętowymi.

Takowe dręczyły z kolei w niedzielę Jakuba Szpytmę. Junior z Lublina nie wyjechał do swojego pierwszego biegu, a później poinformowano, że wycofał on się ze startu w tym meczu, właśnie z powodów problemów z motocyklami.

ZOBACZ WIDEO Czy Hampel i Lampart mieli pretensje do Kubery?

Od początku to poznaniacy nadawali tonu rywalizacji, a przyjezdni zdołali odnieść zaledwie jedno zwycięstwo, kiedy to w biegu młodzieżowym Lukas Baumann i Erik Bachhuber pokonali podwójnie Jana Rachubika. Dziesięć biegów, to triumfy podopiecznych Piotra Palucha, a połowa z nich to rezultaty 5:1.

Z kompletami do domów wracają - wspomniany Karczmarz oraz Kevin Woelbert. Najskuteczniejszy jeździec Wolfe Wittstock - Max Dilger w sześciu startach zdołał uciułać ledwie osiem oczek. Tyle punktów zdobyło "najsłabsze" ogniwo wśród Skorpionów - Matias Nielsen, lecz Duńczyk uczynił to w czterech startach, dwa z nich kończąc na pierwszym miejscu.

Dla PSŻ-u wygrana oznacza, że wciąż mają oni szansę zakończyć sezon na piątym miejscu. Nie jest to dla nich szczyt marzeń, ale zawsze lepszy wynik, niż przedostatnia pozycja. Przesądzone jest z kolei to, że Wolfe nie wywalczy już żadnego punktu, bowiem w 14. kolejce team Sekuli pauzuje.

Punktacja:
SpecHouse PSŻ Poznań - 58 pkt.
9. Rafał Karczmarz - 13+2 (2*,3,2*,3,3)
10. Matias Nielsen - 8 (3,1,3,1)
11. Jonas Seifert-Salk - 12 (3,1,2,3,3)
12. Robert Chmiel - 9+3 (2*,3,1*,2*,1)
13. Kevin Woelbert - 14+1 (3,3,3,3,2*)
14. Jan Rachubik - 2 (1,1,t)
15. Jakub Szpytma - 0 (w,w,w)

Wolfe Wittstock - 32 pkt.
1. Steven Mauer - 2 (1,1,0,-,-)
2. Matic Ivacic - 5 (t,2,1,2,0)
3. Fraser Bowes - 1 (0,0,1,0)
4. Marcin Jędrzejewski - 6 (2,2,2,0,0)
5. Max Dilger - 8 (1,2,3,1,t,1)
6. Lukas Baumann - 7 (3,0,w,0,2,2)
7. Erik Bachhuber - 3+1 (2*,0,1)

Bieg po biegu:
1. (65,60) Seifert-Salk, Karczmarz, Mauer, Bowes - 5:1 - (5:1)
2. (67,41) Baumann, Bachhuber, Rachubik, Szpytma (w) - 1:5 - (6:6)
3. (66,40) Woelbert, Chmiel, Dilger, Baumann - 5:1 - (11:7)
4. (66,40) Nielsen, Jędrzejewski, Rachubik, Baumann (w) - 4:2 - (15:9)
5. (67,13) Chmiel, Jędrzejewski, Seifert-Salk, Bowes - 4:2 - (19:11)
6. (66,54) Woelbert, Ivacic, Mauer, Szpytma (w) - 3:3 - (22:14)
7. (66,01) Karczmarz, Dilger, Nielsen, Bachhuber - 4:2 - (26:16)
8. (66,87) Woelbert, Jędrzejewski, Bowes, Rachubik (t) - 3:3 - (29:19)
9. (66,08) Nielsen, Karczmarz, Ivacic, Mauer - 5:1 - (34:20)
10. (66,76) Dilger, Seifert-Salk, Chmiel, Baumann - 3:3 - (37:23)
11. (65,75) Karczmarz, Chmiel, Dilger, Jędrzejewski - 5:1 - (42:24)
12. (65,80) Seifert-Salk, Ivacic, Bachhuber, Szpytma (w) - 3:3 - (45:27)
13. (66,39) Woelbert, Baumann, Nielsen, Bowes - 4:2 - (49:29)
14. (66,06) Seifert-Salk, Baumann, Chmiel, Ivacic - 4:2 - (53:31)
15. (65.68) Karczmarz, Woelbert, Dilger, Jędrzejewski - 5:1 - (58:32)

Sędzia: Paweł Palka
NCD: 65,60 - uzyskał Jonas Seifert-Salk w 1 biegu.
Startowano wg. I zestawu
Wynik dwumeczu: 107:73 dla SpecHouse PSŻ-u Poznań.

Czytaj także:
Takiego występu wychowanka Unii nikt się nie spodziewał.
Zmarzlik po czwartej serii robił już plany na niedzielę. Kończyły mu się pomysły