Koszykówka. Gala Oscarów: Spike Lee uhonorował Kobego Bryanta
Znany reżyser, Spike Lee, przyszedł na wielką uroczystość w garniturze, którym chciał upamiętnić koszykarza zmarłego w katastrofie śmigłowca.
NBA straciło legendę, a od 2 tygodni trwa upamiętnianie słynnego koszykarza. Jedną z osób, która chciała uhonorować zmarłego sportowca, był Spike Lee. Znany reżyser pojawił się na gali wręczenia Oscarów (więcej informacji znajdziecie TUTAJ) w oryginalnym stroju.
Przyszedł w fioletowo-złotym garniturze z wygrawerowanym numerem 24 na plecach, a także na klapach marynarki z przodu. W ten sposób chciał uczcić śmierć Kobego Bryanta. Purpura i złoto to barwy Los Angeles Lakers - klubu NBA, w którym przez całą karierę występował zmarły zawodnik.
Doszły do tego: fioletowy kapelusz i para tenisówek z Nike z kolekcji Kobego Bryanta.
ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"Spike Lee pays tribute to Kobe Bryant with his #Oscars red carpet look https://t.co/BYOjau0Mir pic.twitter.com/PQ1xxI1kzY
— The Hollywood Reporter (@THR) February 9, 2020